Naprawdę ciężko znaleźć informację na temat tego zapomnianego cmentarza.
W latach 1943-45 pochowano 161 jeńców sowieckich, zamordowanych i zmarłych na skutek katorżniczej i przymusowej pracy w kopalni Makoszowy, o czym informuje postawiony tuż po wojnie ku ich pamięci obelisk. Istotnie, choć nekropolia leży tuż obok uczęszczanych ścieżek spacerowych, w wybujałym od czasu wojny lesie, z powodu braku tabliczek informacyjnych, pozostaje niezauważona dla większości spacerowiczów. Niestety, dobrze wiedzą o niej okoliczni pijaczkowie, którzy nie zważając na powagę miejsca, urządzają tam sobie libacje, a ich pozostałości w postaci pustych butelek i puszek muszą uprzątać służby porządkowe. Na razie, z powodu braku funduszy i obawy przed powtórną dewastacją, nie odtworzono łączących murowane słupki ogrodzenia, solidnych, kutych łańcuchów.



PROSZĘ WZIĄĆ COŚ DO PISANIA!
Uwaga!
PROSZĘ NIE WJEŻDŻAĆ NA ŚCIEŻKĘ SAMOCHODEM, PONIEWAŻ JEST ZAKAZ WJAZDU.