Skip to content

Jajczarnia Traditional Geocache

This cache has been archived.

Galician Reviewer: Skrytka jest zbyt długo nieaktywna, więc jestem zmuszony ją zarchiwizować.

More
Hidden : 6/12/2013
Difficulty:
1 out of 5
Terrain:
1 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


Jajczarnia czyli w języku ludzi konspiracji - fabryka broni. Ta konkretna nosiła kryptonim:
 

Montownia nr. 5

Ale zacznijmy od początku.

W 1940 r. Związek Walki Zbrojnej opracował zarys planu przyszłego powstania powszechnego, który przewidywał m.in. walkę o wyzwolenie Krakowa. Wstępnie jego autorzy brali pod uwagę wywołanie powstania wiosną 1940 r., czyli w momencie, gdy - jak przewidywali - zwycięskie armie Francji i Wielkiej Brytanii będą się zbliżać do Berlina. Żołnierze ZWZ tak to sobie wyobrażali: „zdobędziemy przez zaskoczenie broń na nieprzyjacielu, lotniska zostaną opanowane przez samoloty alianckie i rozgorzeje walka na tyłach zdezorientowanych Niemców". Wolny od okupanta Kraków miał się stać jedną z głównych baz, w których odtwarzałaby się armia polska. W 1943 r., zgodnie z przyjętym przez KG AK projektem, Kraków został objęty planem „Burza", czyli planem uderzenia na Niemców w strefie przyfrontowej, aczkolwiek o szczegółach miał decydować rozwój sytuacji. W drugiej połowie roku przewidywano m.in. desant powietrzny na zachód od Krakowa, w okolicy Alwerni, oraz opanowanie lotniska w Rakowicach. Wiosną 1944 r. KG AK zaleciła „Muzeum", czyli Okręgowi Krakowskiemu, czynienie pilnych przygotowań do walki powstańczej. Plan przewidywał 70 głównych celów ataku w mieście (m.in. kopiec Kościuszki i dom studencki „Żaczek", w którym znajdowały się formacje SS). Rychłe aresztowania utrudniły realizację planów, niemniej KG AK stale przypominała o konieczności zaopatrywania się w broń, podnoszenia kwalifikacji, podwyższania stanów osobowych.

Planowane powstanie krakowskie miało na celu równiez przejęcie kontroli nad okupowanym Krakowem, zanim zrobi to zbliżająca się Armia Czerwona.

Pomimo planów tzw. walk o Kraków oraz panujących nastrojów powstańczych wśród mieszkańców, brak zdecydowania przywódców Polski Podziemnej w tej kwestii sprawił, iż w przypadku Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa powstanie nie wybuchło.

Złożyło się na to kilka czynników:

  • Kraków był tym miastem, w którym polskie podziemie produkowało broń, którą wysyłano do oddziałów leśnej partyzantki. Niewielu krakowskich żołnierzy AK było uzbrojonych, brakowało im amunicji. W całym okręgu krakowskiej Armii Krajowej istniało w różnych okresach 60–90 tys. żołnierzy, lecz w samym Krakowie było tylko kilka tysięcy żołnierzy tej formacji (głównie Zgrupowania „Żelbet”). 1–1,5 tys. żołnierzy Armii Krajowej na terenie Krakowa posiadało broń – głównie były to granaty.
  • W Krakowie, stolicy Generalnego Gubernatorstwa, mieście wówczas 200-tysięcznym, absolutnie skoszarowanym i policyjnym, w okolicach tylko Wawelu stacjonowało ponad 50 tys. żołnierzy Wehrmachtu (czyli pięciokrotnie więcej niż w momencie rozpoczynającego się powstania w pięciokrotnie wówczas większej, bo milionowej Warszawie. Ponadto w mieście przebywało 10 tys. uzbrojonych niemieckich urzędników, a także policjanci, oddziały SS oraz oddziały ukraińskie pozostające w sojuszu z Niemcami. Na terenie Krakowa istniała także zbudowana od podstaw dzielnica niemiecka (na terenie części obecnej dzielnicy Krowodrza).
  • Kontrofensywa Armii Radzieckiej została zatrzymana przez Wisłę, co dało Niemcom czas na przegrupowanie krakowskich oddziałów. Ponadto w czasie Powstania w Warszawie najbliżej usytuowane wobec Krakowa oddziały Armii Czerwonej znajdowały się dopiero w okolicach Rzeszowa. Nie można więc było liczyć na potencjalne wsparcie żołnierzy Związku Radzieckiego, tak jak liczono na ich wsparcie kiedy stali w prawobrzeżnej części Warszawy.
  • W obawie przed powstaniem Gestapo zleciło obławę na mieszkańców Krakowa. Była to największa łapanka podczas okupacji niemieckiej na terenie Polski. Łapano ludzi na ulicach Krakowa i wyciągano ich wprost z mieszkań. Nie sprawdzając dokumentów i nie rewidując ładowano aresztowanych na samochody i zawożono do tymczasowych zbornych punktów lub też prosto do obozu koncentracyjnego w Płaszowie. Aresztowano wówczas 15 tys. osób, nadwyrężając bardzo skutecznie strukturę Armii Krajowej. Akcję tą nazwano w Krakowie „Czarną Niedzielą”. Można przypuszczać, iż ta sytuacja miała duży wpływ na decyzję o nieprzeprowadzeniu powstania w Krakowie. „Czarną Niedzielą” wykluczono m.in. niezbędny element zaskoczenia.
  • Niezwykle szanowany przez Polaków arcybiskup książę Adam Stefan Sapieha, pod nieobecność kardynała i Prymasa Polski Augusta Hlonda pełniący w okupowanym kraju funkcję faktycznego duchowego przywódcy, zwany ze swojej nieustępliwości wobec Niemców i personalnie wobec Hansa Franka, był przeciwnikiem powstańczego zrywu. Ocenił, iż powstanie pasowało by samym Niemcom, którzy w ramach prowokacji „nawoływali” do wybuchu powstania organizując m.in. akcje ulotkowe, zdając sobie sprawę z jego potencjalnego fiaska w obliczu osłabionej już Armii Krajowej na terenie miasta.
Ale wcześniej nie można było przecież przypuszczać, że do powstania nie dojdzie. Dlatego też, czyniono wszystko aby wyekwipować słabo uzbrojonych żołnierzy AK. Już latem 1942 r. utworzono w Okręgu Kraków, z myślą o wyposażeniu w broń elitarnych jednostek dywersyjnych, szefostwo Produkcji Konspiracyjnej Broni („Ubezpieczalnia"), na czele z kpt. Bolesławem Nieczują-Ostrowskim. Na początku grudnia 1942 r. ruszyła pierwsza konspiracyjna wytwórnia materiałów wybuchowych do produkcji granatów, umieszczona w mieszkaniu Juliusza Schustera, pierwszego zastępcy Nieczui-Ostrowskiego, przy ul. Siemiradzkiego 33, prawie naprzeciw wejścia do komendy policji niemieckiej. W późniejszym okresie uruchamiano kolejne wytwórnie granatów (m.in. przy ul. Wielickiej 45) oraz butelek i zapalników do nich. Początkowo spłonki do zapalników przewoziły z Warszawy doskonale mówiące po niemiecku łączniczki. Według szacunków, zmontowano w czasie okupacji minimum 25 tys. granatów. Praca przy dozbrajaniu akowców nie była bezpieczna. Wpadali ludzie, m.in. aresztowano Jerzego Karwata, szefa laboratorium ZO, który został zamordowany przez Niemców w Oświęcimiu. Wpadła też wytwórnia granatów w Podgórzu.

No i dotarliśmy Drogi Geocacherze do miejsca, w którym wypada opisać dlaczego zapraszamy Cię na ul. Mogilską 97 i jaki ma to związek z opisaną wcześniej historią.

Przy ul. Mogilskiej 97, w budynkach warsztatów samochodowych, należących do Jerzego Sypniewskiego i Leona Jakubowskiego, zorganizowano fabrykę broni czyli w języku ludzi konspiracji - „jajczarnię", pod kryptonimem „Montownia nr 5". Od pierwszej połowy 1943 r. składano w niej angielskie steny. Do kwietnia 1944 r. wyprodukowano minimum kilkaset sztuk, może więcej. Produkcja była możliwa dzięki współpracy grupy inż. A. Hausnera z fabryki Zieleniewskiego, a po jego aresztowaniu Janusza Kosteckiego. Jakość stenów w opinii odbiorców była bardzo dobra. Wywożono je poza Kraków „taksówkami", czyli samochodami z podwójnym dnem. Było to możliwe, gdyż właściciele warsztatów, zajmując się też handlem maszynami rolniczymi, mieli prawo do swobodnego podróżowania po kraju. Na przełomie kwietnia i maja 1944 r., w związku z aresztowaniami, „Ubezpieczalnia" została poważnie zagrożona i choć nie została przez Niemców odkryta, zaprzestała działalności. Pod koniec czerwca ostatnią partię stenów przewieziono samochodami ciężarowymi w Rzeszowskie. Prowadzili je węgierscy kierowcy, a osłaniali węgierscy żołnierze, pozyskani przez akowców sojusznicy Niemców, ale całością dowodził Stanisław Kostka - „Dąbrowa".

Montownia nr 5 Armii Krajowej, była zorganizowana w ramach działającej oficjalnie firmy Dom Handlowy Sypniewski i Jakubowski, Spółka z o.o. w Krakowie.; firma, działająca od 1937, zajmowała się handlem maszynami i narzędziami rolniczymi. oraz remontem tych urządzeń. Warsztaty i magazyny mieściły się początkowo przy ul. Zacisze 9, biura kolejno przy ul. Sławkowskiej 11, Warszawskiej 4 i Mikołajskiej 4. W 1941- 42 w porozumieniu z Komendą Okręgu Kraków. ZWZ wybudowano nowe warsztaty przy ul. Mogilskiej 97, dostosowane do tajnej produkcji broni; zatrudniały ok. 80 pracowników, w konspiracyjnej produkcji ok. 35. Mimo aresztowań wśród oficerów sztabu Okręgu Kr. AK i Ubezpieczalni utrzymano tajemnicę konspiracyjnej produkcji. Po likwidacji wytwórni w V 1944 J. Sypniewskiego i L. Jakubowskiego przeniesiono do Warszawy (w obawie przed ich aresztowaniem), a firma znalazła się pod zarządem niemieckim; W roku 1951 warsztaty prowadzone przez wdowy M.F. Sypniewską i A.K. Jakubowską przekazano pod zarząd państwowy a w roku 1958 upaństwowiono. 10 X 1983 na budynku przy ul. Mogilskiej 97 odsłonięto tablicę upamiętniającą działalność M. nr 5 AK.



Przy tworzeniu opisu skrzynki korzystaliśmy z materiałów dostępnych na stronie internetowej poświęconej Pamięci konspiratorów krakowskiego KEDYWU AK.


Flag Counter

Additional Hints (Decrypt)

zntarglpman

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)