Skip to content

Ruiny Pałacu Wdów Traditional Geocache

Hidden : 12/13/2015
Difficulty:
1.5 out of 5
Terrain:
1.5 out of 5

Size: Size:   small (small)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:

Ruiny Pałacu Wdów


Pałac w Cierniach jest w budowie od ponad trzystu lat. Zamienił się w ruinę, ale jaką malowniczą! Nie widziałeś pałacu w Cierniach? Błąd. Nawet Goethe poczuł tu przypływ natchnienia.

Wprawdzie na Dolnym Śląsku pałaców i zamków dostatek, najwięcej w Polsce, ale ten w Cierniach (dziś dzielnica Świebodzic) to unikat. Jeśli szkieletor ma 365 lat, nikt nie powie, że zaśmieca przestrzeń publiczną i nie napiętnuje jego lekkomyślnego budowniczego.

Ten, który chciał zbudować pałac w Cierniach nazywał się Heinrich Ludwig Karl von Hochberg. Bogaty właściciel Książa (choć jeszcze nie miał takiego majątku, jaki za sto lat zgromadzą Hochbergowie), z olszańskiej linii rodu, ok. 1755 roku podpisał kontrakt z mistrzem murarskim Matheusem ze Świdnicy. Pałac miał być prezentem dla żony, 24-letniej Luise Henriette Karoline
Luise postanowiła, że dar wykorzysta na zbożny cel i stworzy w Cierniach (wówczas Zirlau) dom dla wdów. Na Śląsku ich nie brakowało, bo od 1740 roku trwały wojny o ten region między Austrią Habsburgów a Prusami Hohenzollernów. W 1745 roku skończyła się II wojna śląska, więc był czas, żeby posprzątać krajobraz po bitwie.
Niestety, Heinrich Ludwig Karl von Hochberg spóźnił się ze swoim projektem. Umarł zaraz po rozpoczęciu budowy pałacu, choć ledwo przekroczył czterdziestkę i nawet nie zdążył zostać ojcem. Luise sama poczuła ciężar wdowieństwa. A w 1756 roku wybuchła III wojna śląska i nowy właściciel Książa Johann Heinrich IV (ojciec Luise) zupełnie stracił serce do inwestycji. Choć wdów przybywało, mury rosły powoli, wyciągnięto je tylko do drugiej kondygnacji. I na tym koniec. Hochberg z numerem IV umarł w 1758 roku, budowa stanęła na zawsze.

W 1790 roku przyjechał tu z Weimaru wielki romantyczny poeta, Johann Wolfgang Goethe.
Goethe wybrał się w śląską, trwającą dwa miesiące podróż na zlecenie swojego przyjaciela i pracodawcy, księcia sasko-weimarskiego Carla Augusta. Do Cierni, gdzie przebywał Carl August, dojechał 2 sierpnia i spędził tu prawie tydzień. Książę nie miał czasu dla swego ministra (zajmował się sprawami wielkiej polityki, akurat Prusy podpisały z Austriakami pokój dzierżoniowski, brygada księcia miała odmaszerować do Wrocławia), więc Goethe robił, co chciał. Urządzał wycieczki po okolicy, odwiedzając pobliskie kamieniołomy granitu, jeździł do Braunau (dziś czeskiego Broumova) i do Srebrnej Góry.

Nie wiadomo, jakie wrażenie wywarł na nim szkieletor, ale być może to romantyczne sąsiedztwo sprowadziło natchnienie, bo Goethe napisał w Cierniach wiersz "Feldlager" (Obóz polowy).  Pobyt Goethego w Cierniach upamiętnia tablica na frontowej ścianie oficyny znajdującej się w pobliżu Pałacu.
Przez dziesiątki lat szkieletor robił za turystyczną atrakcję, był reprodukowany na pocztówkach i pewnie odwiedzany przez wycieczkowiczów z Wrocławia, których od 1843 roku przywoziła do Świebodzic kolej. Dzisiaj chyba zapomniany, zasłonięty gęstą zabudową, ale wart odszukania. Tylko nie pytajcie o drogę do "domu wdów", a do dworu Goethego. Bywa też identyfikowany jako "dwór, który się spalił" (być może wybuchł tu w XVIII wieku pożar, ale raczej wielkich szkód nie zrobił).

Pałac w Cierniach. Dom wdów wabi turystów
Porośnięty gęstym bluszczem i głogiem, wygląda z daleka jak stara hala fabryczna: wymurowany z kamienia i cegieł, dwie kondygnacje, 60 otworów okiennych, te środkowe zakończone łukiem. Do środka nie można wchodzić (i bardzo dobrze, bo cegły lecą z wysokości kilkunastu metrów), ale z drogi doskonale pałac doskonale widać.
Dom wdów raczej do tej kategorii nie należy, skoro od ponad trzystu lat nie może zwabić żadnego inwestora. Ale turystów - obowiązkowo. Nawet jeśli nie są wdowami, ani poetami.

Additional Hints (No hints available.)