Noc żywych trupów (Night of the living dead)
W panteonie horrorów niewiele jest filmów ważniejszych niż debiut reżyserski George'a A. Romero z 1968 roku, Noc żywych trupów. Historia grupy nieznajomych z Pensylwanii, którzy zostają uwięzieni w wiejskim domu otoczonym przez nieumarłych, przełomowy film Romero nie zawiera słowa „zombie” (jego potwory nazywane są „ghoulami”), a jednocześnie definiuje zombie dla współczesności. Przekształca ich z czarnych zaczarowanych niewolników z Karaibów (jak w filmach takich jak White Zombie z 1932 r. i I Walked With a Zombie z 1943 r.) w gnijące zwłoki z jednomyślnym głodem ludzkiego ciała - dziedzictwo, które nie wykazuje oznak zmniejszania się dzięki takim filmowm jak 28 dni później, World War Z, Train to Busan, Zombieland i, oczywiście, The Walking Dead.
PROSIMY O DOKŁADNE MASKOWANIE, NIE CHCEMY WYSTRASZYĆ MUGOLI