Weź telefon - o ile go udźwigniesz....
O SERII "Kiedyś To Było!"
Dziś nie ruszamy się z domu bez smartfona, który połączył w sobie funkcje wielu różnych urządzeń. Za starych dobrych czasów, gdy najsilniejsze domowe komputery były wolniejsze od dzisiejszych inteligentnych opasek fitness, mogliśmy cieszyć się zdecydowanie większą liczbą gadżetów.
Każdy z nich robił najczęściej tylko jedną rzecz – i nie zawsze robił ją dobrze – ale w latach 90. i tak wystarczało to, żeby się nimi zachwycać. I właściwie, jeśli się nad tym przez chwilę zastanowić, zachwyt ten trwa do dziś – chociaż może jest trochę podsycony nostalgią.
Przed Wami seria keszy która przedstawia jak to kiedyś było... jakich gadżetów/rzeczy używano w tych czasach. Niektóre trafiły na rynek nieco później/wcześniej ale łączyło je jedno – wprowadziły nas w zupełnie inny świat.
Seria powstała w celu aby "starsi" poszukiwacze mogli sobie troszkę powspominać, a "młodsi" (w tym ja😋) zobaczyć jak do kiedyś było😃(lub jak ktoś będzie tych skrytek szukał za 10lat)
Weź telefon - o ile go udźwigniesz.... (o starych telefonach)
Nie zmieniło się jedno - o ile pozwalał nam na to budżet lub wymagało tego stanowisko, koniecznie musieliśmy zabrać ze sobą telefon. Myli się jednak ten, kto zakłada, że transportowanie go było w latach 80-tych czymś prostym. Nawet wprowadzony na rynek pod koniec tamtej dekady (1987 rok) model Nokii - Cityman 900, określany mianem kompaktowego, miał prawie 20 cm wysokości i blisko 8 cm grubości, ważąc prawie 800 gramów.
Kosztował przy tym krocie, wiec nic dziwnego, że stał się symbolem ludzi sukcesu - biznesmenów, menedżerów, albo po prostu osób bogatych na tyle, że mogli - tak samo jak robią to dzisiaj - mieć to, co najnowsze i najlepsze.
„Ceglasty” wygląd telefonów z tamtego okresu stał się zresztą na tyle rozpoznawalny, że kilka lat temu udało się wskrzesić modę na obudowy w tym kształcie, dedykowane jednak dla jak najbardziej współczesnych telefonów. Bez wątpienia były one jednak przeznaczone dla tych, którzy nigdy w życiu nie musieli trzymać tych prawdziwych cegieł przy uchu.
Trochę łatwiej mielibyśmy, gdybyśmy poczekali do 1989 roku. Wtedy właśnie pojawiła się inna ikona rynku mobilnego - Motorola MicroTAC. Telefon o wiele mniejszy, a przy tym nie tylko z wysuwaną antenką, ale na dodatek z klapką, która potem przez długie lata była stałym fragmentem mobilnego krajobrazu.
Niestety za redukcję wymiarów i masy trzeba było zapłacić nie tylko gotówką, ale też zgodą na kompromisy, w tym m.in. całkowity brak ekranu.
O keszu
kesz to pojemnik typu PET w środku znajduje się logbook