Marian Mokwa (1889 - 1987)
polski malarz, podróżnik i działacz społeczny.
„Morze – to święta sprawa. Ojczyzna musi je odzyskać. Bo bez morza zginie marnie.”
Marian Mokwa (1889-1987) był jednym z najwybitniejszych polskich malarzy marynistycznych, a swoim barwnym życiorysem mógłby obdarować co najmniej kilka dodatkowych osób
Marian Mokwa urodził się w kaszubskich Malarach w zamożnej rodzinie gburskiej. Odebrał staranną edukację, najpierw uczył się w renomowanym pelplińskim Collegium Marianum, potem w starogardzkim gimnazjum, a jego talent artystyczny rozkwitł na Akademiach Sztuk Pięknych w Norymberdze, Monachium i Berlinie. Przez pewien czas pracował jako korespondent prasowy na niespokojnych terenach bałkańskich, potem również w muzeum wojska tureckiego. Z pokładu tureckiego okrętu „Javus” obserwował przebieg bitwy pod Czatałdżą, po której miał ślubować swoje zaangażowanie w propagowanie morskiej tematyki.
Marian Mokwa odbył też wiele podróży po obszarze Bliskiego Wschodu, a w 1914 roku w związku z wybuchem wojny został zmobilizowany w szeregi armii niemieckiej. Na szczęście uznano jego kwalifikacje i przydzielono mu funkcję malarza wojennego.
Artysta mieszkał od 1918 roku w Sopocie i czynnie popierał kwestie włączenia Pomorza Gdańskiego w granice odbudowywanej Rzeczypospolitej.
W okresie międzywojennym jego sława malarska zataczała coraz szersze kręgi i wkrótce wykroczyła poza lokalne granice. Z jego twórczością mogli się zapoznać bywalcy warszawskiej Zachęty, prace Mariana Mokwy były też pokazywane na wystawach indywidualnych w Berlinie i Londynie.
Malarz od 1931 roku prowadził w Gdyni Galerię Morską, w której prezentował między innymi „Apoteozę Polski Morskiej” – cykl 44 obrazów przedstawiających morskie wątki polskiej historii od epoki średniowiecza aż po czasy jemu współczesne. W galerii wystawiano też obrazy innych wybitnych polskich malarzy marynistycznych – między innymi Kazimierza Jasnocha i Antoniego Suchanka.
W swojej twórczości Marian Mokwa inspirował się niezwykłą dynamiką morskiej tematyki. Portretował więc życie i pracę ludzi związanych z morzem – rybaków, marynarzy, portowców i stoczniowców. Na obrazach artystycznie dokumentował niebywały rozwój przedwojennej Gdyni – jednego z najważniejszych osiągnięć II Rzeczypospolitej. Nie zabrakło też miejsca dla polskich okrętów i rozrastającej się floty handlowej.
Po wybuchu II wojny światowej niemieccy okupanci zniszczyli bądź rozkradli prawie cały dorobek sopockiego malarza.
Po II wojnie światowej Marian Mokwa nie ustawał w marynistycznej twórczości. Artysta pływał na bazach rybackich gdyńskiego „Dalmoru” i statkach Polskich Linii Oceanicznych, z jednego rejsu potrafił przywieźć kilkadziesiąt gotowych obrazów i drugie tyle szkiców.
W jego dorobku około 9 tysięcy obrazów i ponad sto wystaw indywidualnych. Artysta zmarł 15 czerwca 1987 roku i został pochowany w Sopocie. W jego trwającej osiem dekad pracy twórczej artystyczne upamiętnienie polskich marzeń o niezależności, odbudowy państwowości i przemiany morskich snów w czyn i rzeczywistość.
Zakup wspomnianych wyżej obrazów to wydarzenie niemałej rangi, bo dotyczy dorobku jednego z najciekawszych i najbardziej płodnych malarzy polskich XX wieku.
Mieszkał w Górnym Sopocie na ulicy Kasprowicza ,tuż przy ścianie lasu (Willa Adelaide)
Ulica ciągnąca się u stóp Zajęczego Wzgórza 133m n.p.m. o długości 210 m. Stara zabudowa ulicy pochodzi z okresu przed pierwszą wojną światową oraz lat późniejszych, do około 1938 lub 1939 r. W większości są to wille o formach modernistycznym, stojące po stronie parzystej ulicy na stromym stoku Zajęczego Wzgórza. Przy południowym zakończeniu ulicy znajdował się punkt widokowy " Panorama na pagórku" ( Panorama Huegel). Przedwojennym patronem ulicy był Johannes Kollath dawny burmistrz Sopotu.
O keszu:
Jest to typowy pet z logbookiem, nie zawiera ołówka.