Plac Montusiewicza
W miejscu tym, zwanym Placem Montusiewicza w dawnych czasach istniała gajówka. Zarówno gajówka jak i okoliczne lasy były od końca XIX w. i do 1944 r. własnością barona Hugo Wattmana. Posiadał on 8500 ha lasów i zatrudniał 30-osobowy personel leśny. Jednym z leśników, a dokładnie gajowym był w drugiej połowie XIX w. Józef Montusiewicz, który wraz z rodziną zamieszkiwał właśnie w dawnej gajówce. Po jego śmierci w 1921 r., podtrzymując rodzinne tradycje, stanowisko gajowego objął jego syn - również Józef. W trudnych latach II wojny światowej gajowy szczęśliwie unikał zagrożeń i niebezpieczeństw. Niestety w 1945 r. ze względu na zagrożenie ze strony UPA (rejony te były miejscem konfliktu polsko-ukraińskiego) gajowy przeniósł się z rodziną do Starego Dzikowa, zaś gajówka została spalona. Tradycję służby w leśnictwie kontynuowali jego synowie i wnukowie. Jeden z jego wnuków na pamiątkę dawnej gajówki, za zgodą Nadleśnictwa Oleszyce wzniósł kapliczkę św. Antoniego w miejscu zwanym Placem Montusiewicza. Obok kapliczki znajduje się również dawna studnia (obecnie nieczynna i zabezpieczona).
Kesz:
Kesz to typowy PET (w maskowaniu moro). W środku znajduje się wyłącznie logbook (weź coś do pisania). Odłóż kesza właściwie by nie rzucał się w oczy oraz by nie spadł na ziemię.
Uwaga:
Plac Montusiewicza znajduje się przy leśnej utwardzonej drodze. Jednak zaraz za Placem na drodze leśnej obowiązuje zakaz ruchu, więc będziesz musiał zawracać. W celu dotarcia do kesza możesz także pozostawić pojazd na bezpłatnym i oznakowanym parkingu przy budynku Leśniczówki Dzików (waypoint) i odbyć krótki, 10-cio minutowy spacer do kapliczki (około 850 m).