Skip to content

BILY UJEZD Traditional Geocache

Hidden : 3/14/2015
Difficulty:
1.5 out of 5
Terrain:
4 out of 5

Size: Size:   small (small)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


Pojedeme-li frekventovanou silnicí z Náchoda do Rychnova nad Kněžnou, projedeme vesnicí Bílý Újezd s pěkným kostelem, na kterém je zajímavá odděleně stojící věž, která slouží jako zvonice a brána hřbitova přilehlého ke kostelu. Podíváme-li se na střechu zvonice pokrytou šindelem, všimneme si něčeho podivného – do střechy zvonice je zaseknuta velká sekera.

Místní pověst vypráví, že tam byla ponechána na věčnou památku dramatické události. Střechu věže kdysi opravoval tesař Jíra. Když již končil s pokrýváním opravené konstrukce šindely, náhle ztratil rovnováhu. Jak klouzal po strmé střeše, instinktivně do ní zasekl sekyru.
Tato pověst má mnoho variant. Podle té, kterou mám nejraději a která končí happy endem, mu to zachránilo život – udržel se na sekyře tak dlouho, dokud mu jeho pomocník Petr nepřišel na pomoc, ovázal ho lanem a vytáhl jej z pasti.
Podle jiné verze se tesař na zaseknuté sekeře neudržel a spadl dolů vedle svého syna, který dosud hrdě pozoroval otcovu práci. Pád nepřežil.
Různé verze mění také jména tesařů (Jan, Adam), udávají různé důvody pádu. Podle jedné z verzí chtěl tesař dokončit práci a pracoval na střeše navzdory špatnému počasí (začalo pršet a trámy byly kluzké), podle jiné bylo strašně horko a tesař zaháněl žízeň pivem, a trochu to s tím přehnal.
Bez ohledu na to, zda a která verze je pravdivá, sekera ve střeše byla ponechána na památku. Stala se svérázným symbolem obce a při každé další opravě kostela je postaráno o to, aby byla stále viditelná. Ta dnešní ale již asi bude jen kopií té původní, konec konců jde tady o symbol.

Jadąc uczęszczaną szosą z Náchodu do Rychnova nad Knĕžnou mijamy wieś Bílý Újezd z ładnym kościołem, w którym zwraca uwagę wolnostojąca wieża, służąca jako dzwonnica i brama na przykościelny cmentarz. Przyglądając się wysokiemu, krytemu gontem hełmowi, zauważamy coś dziwnego – tkwiącą w dachu, wbitą w jego powierzchnię dużą siekierę.

Według miejscowego podania, pozostawiono ją na wieczną pamiątkę dramatycznego zdarzenia. Cieśla Jíra przeprowadzał kiedyś remont dachu wieży. Kończył już pokrywać odnowioną konstrukcję gontem, gdy stracił równowagę. Zsuwając się po stromym dachu odruchowo wbił weń siekierę.
Podanie ma wiele wersji. Według tej, którą bardziej lubię, zakończonej happy endem, to uratowało mu życie – utrzymał się na siekierze na tyle długo, ze jego pomocnik Petr zdążył przyjść mu z pomocą, obwiązać go liną i wyciągnąć z pułapki.
Według innej wersji – nie utrzymał się na wbitej siekierze i spadł na ziemię, obok swego synka, który z dołu z dumą obserwował pracę ojca. Oczywiście, zginął.
Różne wersje zmieniają imię cieśli (Jan, Adam), różnie określają też przyczynę upadku – według jednej z wersji, cieśla chciał skończyć pracę i wszedł na wieżę mimo psującej się pogody (zaczął padać deszcz i belki były śliskie), według innej – był straszny upał i cieśla gasił pragnienie piwem, z czym trochę przesadził...
Niezależnie od tego czy i która z wersji odpowiada prawdzie, siekierę pozostawiono w dachu na pamiątkę. Stała się swego rodzaju symbolem miejscowości i przy kolejnych remontach kościoła dba się o to, by nadal była widoczna. Obecna to już chyba tylko kopia tej pierwszej, ale w końcu chodzi o symbol...

If you take the busy road from Náchod to Rychnov nad Kněžnou, you pass the village of Bílý Újezd, featuring a pretty church with an interesting freestanding tower that functions as a belfry and a gateway to the churchyard. Looking at the high, shingled cupola, you can notice something unusual: a large ax stuck in the roof surface.

According to a local tale, it was left here to forever commemorate a dramatic event. A carpenter named Jíra was repairing the tower roof. He was nearly done shingling the new roof when he lost his balance. As he began sliding down the steep roof, he spontaneously planted his ax in it.
There are many versions of the tale. My favorite has a happy ending: the ax saved Jíra’s life as he held to it long enough for his assistant Peter to help him, tie him to a rope and pull him back up.
According to a different version, he did not manage to hold on to the ax and fell to the ground, landing next to his young son, who had admired his father at work. Of course, the fall killed him.
In some versions, the carpenter’s name is Jan or Adam and the cause of his fall varies. According to one of them, he was about to finish his work and he climbed the tower despite deteriorating weather conditions (the rain made the beams slippery). According to another, it was an extremely hot day and the carpenter quenched his thirst with beer… too much beer.
Regardless of which version of the tale is true, the ax was left in the roof as a memento. It has become a certain symbol of the village and every time someone renovates the church, they make sure that ax remains visible. The present-day ax is probably only a copy of the original but the symbol remains…

 

Additional Hints (Decrypt)

jlfbxb, ilfbxb, uvtu

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)