Roboczo przez nas nazwanego nawiedzonym, jeden z pierwszych zakrętów na drodze do Soblówki, o którym od pokoleń ludzie przekazują legendy.
Historii o tym miejscu zaczerpnęliśmy u kilku nie związanych ze sobą osób aby potwierdzić jej prawdziwość. Wszystkie te osoby zgodne są co do tego, że z owym zakrętem faktycznie jest coś nie tak.
1. Niegdyś podobno, w miejscu zakrętu zginęło sporo ludzi. Od niedawna stoi tam krzyż i kapliczka. Znana jest nam historia z dawnych lat, gdzie mężczyznę pracującego przy ścinaniu drzew przywaliło tam drzewo, które runęło w przeciwnym od zamierzonego kierunku powodując śmierć drwala. Mówi się też o tym, że konie które pracowały w lesie czy tez w polu zawsze zatrzymywały się przed zakrętem, zaczynały się płoszyć i nie chciały iśc dalej.
2. Ludzie często słyszeli z rzeki przy zakręcie, krzyki kobiet. Powiadają również że owe kobiety, faktycznie pojawiały się nocą w wodzie i rzucały do przechodniów kamieniami, a tych którzy podeszli zbyt blisko brzegu szarpały za nogi. Nazywano je Ponocnicami.
3. Kikanaście lat temu, miał miejsce wypadek na zakręcie. Dyrektorka jednej z pobliskich szkół, wpadła na zakręcie w poślizg po czym wydachowąła autem w rzekę. Wspominała, że gdy ocknęła się w samochdozie widziała kobieta z rozmazaną twarzą która wyciągała do niej rękę, prosząc aby poszła za nią.
4. Mówi się też o tym że nawet przy największej zimie, owy zakręt wydaje się być pokryty śniegiem w mneijszym stopniu niż okolica.
Wierzysz ? Nie musisz, lecz pamiętaj że w każdej legendzie zawsze jest ziarnko prawdy.
Weź coś do pisania.
Prosimy aby skrytkę odłożyć w taki sam sposób jak była wcześniej, oraz ostrożnie wyciągać logbook.