W dniu 10 września 1939 roku Niemcy wkroczyli do Jarosławia. Okupanci z miejsca zastosowali terror wobec mieszkańców, rozstrzeliwując bez przyczyny i sądu 10 robotników, 3 jeńców oraz biorąc licznych zakładników. W budynku nr 2 przy ulicy Słowackiego stworzyli katownię tajnej policji GESTAPO. W tym miejscu przetrzymywano wiele osób, min. jednych z pierwszych więźniów auschwitz, czy jedną z bardziej znanych kobiet Jarosławskiego podziemia, czyli Baśkę Puzon. Osobą, o której warto wspomnieć w tym miejscu to z pewnością Franz Schmidt, kat Jarosławia, który osobiście uśmiercił od 400 od nawet 1000 osób. Dowodził wielu akcjom egzekucyjnym, na przykład likwidacji Łańcuckiego getta.Na konto Schmidta zaliczyć należy także liczne mordy w lesie Kidałowickim. Liczba pomordowanych tam osób jest nieznana. Można przypuszczać, że były to setki, jeżeli nie tysiące ofiar. 9 czerwca 1944 roku miała tu miejsce jedna z ostatnich hitlerowskich egzekucji na tym terenie, w której zginęła m.in. wcześniej wspominana Baśka Puzon, jarosławska harcerka, współpracownik AK-owskiego wywiadu w miejscowym starostwie, osobiście aresztowana i bestialsko torturowana przez Schmidta. Kat Jarosławia działał także w gestapo mieszczącym się w klasztorze Benadyktynek. Dziś na ścianie budynku znajdują się trzy tablice pamiątkowe.
UWAGA KESZA BARDZO ŁATWO SPALIĆ WIĘC PROSZĘ O ZACHOWANIE OSTROŻNOŚCI, JEST TO RUCHLIWA ULICA