Legendy Lublina #10 Piękna złotniczanka
Niegdyś w Lublinie w kamienicy przy ulicy Złotej 4 mieszkał złotnik. Miał on przepiękną córkę o imieniu Helenka (a może Tereska). Dziewczyna o niezwykłej urodzie miała wielu adoratorów, zarówno wśród młodszych jak i starszych panów. Była ona jednocześnie oczkiem w głowie tatusia, który zrobiłby wszystko dla swojej córeczki. Ojciec był głuchy na plotki przynoszone przez okoliczne kobiety, które nieustannie donosiły o bezwstydnym prowadzeniu się dziewczyny. Rzeczywiście, liczni wielbiciele podczas nocnych schadzek wchodzili jedną a wychodzili drugą bramą, w ten sposób nie spotykali siebie nawzajem. Jedynym świadkiem nocnych schadzek był kogucik na Wieży Trynitarskiej, który po dziś dzień pieje, gdy przez bramę przechodzi jakiś wierny mąż.
O keszu: magnetyk, rozmiar nietypowy. Usiądź na ławce, spojrzyj w dół i sięgnij. Uwaga na kamery. Weź cos do pisania. Dyskrecja obowiazkowa!
Legends of Lublin # 10 A beautiful goldsmith’s daughter
Once upon a time, there lived a goldsmith in a tenement house on Złota Street 4. He had a beautiful daughter Helena (or maybe Teresa). The girl of a great beauty had many admirers among both young and elder men. She was also the apple of daddy’s eye, who would do everything for his daughter. The father was deaf to the rumors brought by local women who constantly reported on the shameless conduct of the girl. Indeed, many adorers during the nightly trysts entered through one gate and left through another one, thus, they did not meet each other. The only witness of the nightly trysts was the cockerel on the Trinity Tower, which, till today, crows when a faithful man passes through the gate.
About the cache: magnetic, unusual size. Sit on the bench, look down and reach. Watch out for cameras. Take something to write. Mandatory discretion!