Zapraszam serdecznie do Ogrodu Japońskiego Siruwia. Jego hstoria sięga lat 80 tych ubiegłego wieku, gdy na podmokłej łące, na której teraz rozpościera się ogród japoński, pojawiły się stawy oraz pierwsze orientalne nasadzenia. Początkowo właściciele myśleli o rodzinnej działce rekreacyjnej, potem o ogrodowym terenie z agroturystyką w roli głównej. Jednak dopiero kilkanaście lat temu postanowili stworzyć ogród i zaczęli szukać inspiracji. Po przeczytaniu ogromnej ilości fachowej literatury doszli do wniosku, że japońska idea tworzenia ogrodów jest im najbliższa i najpełniej wykorzysta charakter tego terenu (strumienie, skały i stawy). Rozpoczęli prace, które na początku miały charakter budowlany, z ciężkim sprzętem włącznie. Nawieźli 50 tys. ton różnego rodzaju kamieni – głównie okolicznych granitów i bazaltów. Jedne stawy zostały zasypane, inne przesunięte. W koncepcję ogrodu wkomponowano rosnące tu dorodne buki, wspaniałe dęby, brzozy i wierzby. Rozpoczęto również nasadzenia innej roślinności nie tylko rodem z Japonii, ale również z Azji i Ameryki Północnej, gdyż nie wszystkie rośliny dobrze znoszą pogórski kapryśny klimat na wysokości 600 m n.p.m. W ten sposób lokalna roślinność w tym zwykłe jeżyny i paprocie żyją w symbiozie, obok siebie z klonami palmowymi z Azji i gunnerami olbrzymimi z Peru. Swoje miejsce w ogrodzie znalazły również wspaniałe ponad stuletnie rododendrony, które „zawadzały” na okolicznych posesjach. Zapoczątkowały one wspaniałą kolekcję różaneczników, która liczy obecnie ponad 3000 krzewów w ok. 80 odmianach.
Gospodarze nie planowali udostępniania swojego ogrodu do zwiedzania, ale wielokrotne prośby bliższych i dalszych znajomych spowodowały otwarcie go dla wszystkich chętnych w lipcu 2014 roku. Został nazwany Siruwia, od imienia Sylwia. Fascynacja właścicieli Japonią nie ogranicza się tylko do filozofii tworzenia ogrodów. Są oni także zauroczeni kulturą i historią Kraju Kwitnącej Wiśni. Z czasem zaczęli nazwać to miejsce Małą Japonią, bo prezentowana tematyka zaczęła wykraczać poza ogród. Powstało muzeum z największą w Polsce kolekcją zbroi japońskich, niezwykła ekspozycja oryginalnych lalek japońskich oraz unikalny zbiór drzewek bonsai.
Skrytka powstała za wiedzą i zgodą właścicieli ogrodu ale została ukryta niedaleko parkingu na zewnątrz ogrodzenia i aby ją podjąć nie trzeba kupować biletu. Kesz to mały pojemnik zawierający logbook, ołówek, certyfikaty dla pierwszych znalazców oraz kilka fantów na wymianę. Miejsce ukrycia jest łatwo dostępne z drogi.