Fabryka Cygar
W obecnym szkolnym budynku znajdowała się fabryka cygar. Z okresu istnienia Zigarrenfabrik nie zachowały się żadne pamiątki. Wyposażenie fabryki najprawdopodobniej wywieziono na wschód. Dziś nie ma już śladu po dawnej tytoniowej historii Bystrzycy. Nie wiadomo jaki kształt miały cygara, jaki smak czy zapach. Nie zachowały się etykiety pudełek czy banderole, jakimi zapewne je oklejano. Podobno bystrzyckie cygara były tak dobre że trafiały one do berlińskich sklepów.
Według informacji Jerzego Urbaniaka, podczas II wojny światowej bystrzycka fabryka funkcjonowała jako obóz pracy przymusowej dla Żydów - głownie kobiet. Brak jednak dokumentacji potwierdzającej te doniesienia. Przed wojną nie ma pewności, czy fabryka w Bystrzycy składała się z jednego budynku czy trzech oddzielnych zakładów. Jednak wiadomo, że jednym z właścicieli lub dzierżawców był Otto Deter, co potwierdzają przedwojenne pocztówki. Praca w fabryce mogła być podobna do pracy w innych zakładach prowadzonych przez Detera, jak fabryka cygar w Tworkowie. Tamże, praca odbywała się na akord, głównie przez około dwieście kobiet, i obejmowała proces produkcji cygar, od moczenia liści tytoniu po formowanie i wypalanie cygar w piecu.
Żródło: https://www.tuolawa.pl/artykul/10706,bystrzyca-jakiej-nie-znacie-1?p=2
Żródło: https://polska-org.pl/628380,foto.html?idEntity=554182