Historia jest dosyć skomplikowana, ponieważ przedmiot dostałem od siostry, podczas przeprowadzki na stopa z Polski do Hiszpanii, w celu zabrania do Barcelony. Niestety zawieruszyl się po drodze, odnalazł parę lat później, tuż przed powrotem do Polski, również na stopa, przez Amsterdam, więc uznałem, że tam go zostawię, chociaż Amsterdam ze mną zwiedził poprzednio. Niestety, jak to na stopa bywa, przez Amsterdam nie przejechałem, więc parę lat przezimował w Krakowie.
Parę miesięcy temu, postanowiłem znów się wyprowadzić z Krakowa, i jako, że moje plany prowadzą mnie przez Europę, akurat na Islandię, to zabieram go ze sobą, żeby w końcu dojechał, gdzie powinien.
Był ze mną w Polsce, Czechach, Słowacji, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Catalunii, Andorze, we Włoszech, Maroku, Holandii, Węgrzech, Belgii, oraz Luksemburgu.
A za parę dni rusza na wycieczkę na stopa na Islandię.
Pozdrowienia z El Port de la Selva!!