Skip to content

Wrocławski Manhattan / Wroclaw's Manhattan Traditional Geocache

This cache has been archived.

Przygodnik: Skrytka jest zbyt długo nieaktywna. Z powodu braku reakcji właściciela/właścicielki na poprzednią notatkę z przykrością muszę skrytkę zarchiwizować.

Pozdrawiam
Przygodnik
Recenzent
Zasady zakładania skrytek | Dodatkowe wytyczne dla Polski

More
Hidden : 10/6/2012
Difficulty:
2.5 out of 5
Terrain:
1.5 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


Nazwa zdjęcia
Wrocławski Manhattan

PL POLSKI

O miejscu:

Nazywają go "Manhattanem" lub "bunkrowcami", a często po prostu "sedesowcami" z racji owalnych zagłębień okiennych. Mowa o zespole mieszkano-usługowym przy placu Grunwaldzkim we Wrocławiu, który bez wątpienia jedną z ikon współczesnego Wrocławia. Awangardowy projekt Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak do dzisiaj budzi skrajne emocje. Kompleks został zaprojektowany w drugiej połowie lat 60. ubiegłego wieku przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak przy współpracy Zdzisława Kowalskiego i Włodzimierza Wasilewskiego. Wybudowano go w pierwszej połowie lat 70. XX stulecia i już podczas budowy wzbudzał kontrowersje, które nie gasną do dziś. Jak pomysł rozminął się z wykonaniem Miały być wybudowane z białego betonu, który w słońcu wyglądałby jak marmur Biała Marianna. W zagłębieniach między okrągłymi osłonami a oknami miały stać donice z pnącą roślinnością, co w połączeniu z cegłą klinkierową wnęk około balkonowych, ciemnym drewnem na niektórych wewnętrznych ścianach i trawiastymi dachami pawilonów handlowych, tworzyłoby wyjątkowy w tamtych czasach klimat śródziemnomorski w centrum środkowoeuropejskiego miasta. Awangardowy projekt przerastał czasy, w których powstał - możliwości produkcyjne były ograniczone. Skończyło się zatem na szarym betonie, braku jakiejkolwiek roślinności (o donicach nie wspominając) i dachach krytych papą. Być może dzięki temu w architekturze tych budynków odnaleźć można silne wpływy brutalizmu - stylu będącego nurtem modernizmu, który nie zapisał się zbyt mocno w architekturze polskiej. Jaki zatem los czeka wrocławską ikonę modernizmu? Niełatwe ma życie architektura powojenna, która powoli przestaje być "współczesna", ale nie staje się jeszcze "substancją zabytkową", mimo że cechy zabytkowości już posiada, tak jak wrocławski Manhattan. To budynki unikatowe, które posiadają również inne wartości: naukowe, historyczne i artystyczne. Są powszechnie rozpoznawalne i zdobyły uznanie swoich czasów (nagroda SARP w 1974 roku). Obecnie czynione są ruchy zmierzające do tego, aby je chronić. Trudna historia Historia tych sześciu budynków połączonych betonową esplanadą, z których każdy mierzy 55 metrów, skupia w sobie wszystkie dramaty i komedie polskiego budownictwa mieszkaniowego z trudnych lat 60. i 70. XX wieku. Jak pisała wówczas Gazeta Robotnicza - osiedle miało być budowane początkowo jako inwestycja miejska, finansowana ze specjalnych dotacji centralnych z racji wysokich kosztów, uzasadnionych skomplikowaną konstrukcją budynków i usługowymi parterami. Jednak czasy permanentnego kryzysu odcisnęły wyraźne piętno na każdym etapie tej inwestycji. Z powodu braku dotacji budowę przejęła spółdzielnia własnościowa, która kilkakrotnie stawała przed trudnościami podrażającymi koszty całego przedsięwzięcia. Po badaniach geologicznych okazało się, że konieczne będzie palowanie terenu, a zamiast szacowanych 180 pali należało wbić ich jednak 240. Konieczność zastosowania nowoczesnych szwedzkich wind (krajowe nie spełniały ówczesnych norm dla tak wysokich budynków) również podniosła znacząco koszt metra kwadratowego. Wydatki cięto zatem tam, gdzie się dało, co znacząco wpłynęło również na ich obecny, opłakany stan. Dzisiaj płyty betonowe, z których zrobione są ściany budynku, pękają w zimie pod wpływem wody zamarzającej w szczelinach i małych pęknięciach, przez co kilka z nich jest już osmołowanych, co nie dodaje im uroku. Stan nawierzchni parteru usługowego również jest dramatyczny. Kiedyś było to modne i eleganckie miejsce - znajdowały się tam: perfumeria, jubiler, klubokawiarnia, koktajl bar z automatami do gier, czy delikatesy "Społem". Obecnie stan esplanady i bliskość "Pasażu Grunwaldzkiego" spowodowały, że status tego miejsca znacznie podupadł.

Skrytka:

Szybki kesz ukryty na współrzędnych.

EN ENGLISH

About this spot:

The complex was designed in the middle of the 60s of the last century by Jadwiga Grabowska-Hawrylak in cooperation with Zdzisław Kowalski and Włodzimierz Wasilewski. It was built in the middle of the 70s of the last century and has been very controversial since then. The buildings could have been built by using white concrete that looked in the sun like “Biała Marianna” marble . In the cavities of the buildings between the oval guards and windows could have been pots with climbing plants so which could combine with clinker brick cavities around balcony, the dark wood on some indoor walls and grass roofs of sales pavilions. It could have given a unique character of Mediterranean climate to the centre of the city. The avant-garde character of the project was too unique at that time because the production possibilities were limited. The buildings were built with grey concrete, without any plants and roofs that weren’t covered by membrane. The history of these 6 buildings joined by the concrete esplanda that each of them is 55 meters tall focus all drama and comedies of construction of the 60s and the 70s in Poland. First the estate was supposed to be built as a city investment that would be funded by special donation.

The cache:

Quick cache hidden at the coordinates.

Flag Counter

Additional Hints (Decrypt)

[PL] Onevrexn h fmpmlgh fpubqój. [ENG] Envyvat ng gur gbc bs gur fgnvef

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)