[PL] 
Szybko, z czym kojarzy Wam się hasło „bar mleczny”? Jeśli z przepysznym jedzeniem za porażająco niską cenę, to gratuluję, wygraliście. Jeśli z czymś innym, zwłaszcza z czymś negatywnym, to musicie się jeszcze sporo nauczyć o życiu.
Niedaleko przymorskiego rynku, przy ulicy Jagiellońskiej, znajduje się bar mleczny o niezbyt odkrywczej nazwie „Przy Rynku”. Jest to świetne miejsce, aby wpaść na obiad wracając z plaży, idąc na plaże, po zakupach na rynku, zamiast zakupów na rynku – albo tak po prostu, gdy nie chce się Wam gotować w domu, a na sushi nie możecie już patrzeć.
Wystrój jest dość skromny, ale przecież do baru nie idzie się oglądać ściany. Wystarczy, że jest przytulnie, a przez okna można obserwować życie ulicy. Ba, latem bar ma własny ogródek na zewnątrz, więc chętni mogą oddać się rozkoszom konsumpcji na świeżym powietrzu. A jeśli kogoś nie kręci przebywanie w takich miejscach, zawsze może zabrać jedzenie na wynos w firmowej reklamówce.
A jest co zabierać! Jedzenie jest pyszne – polecam zwłaszcza wszelkiej maści pierogi. Także kotlet serowo – pieczarkowy (o ile dobrze pamiętam nazwę) to danie warte wybrania się na Jagiellońską. Do tego świetna zupa i – obowiązkowy w barze mlecznym – kompot. Dobra rada – rozważcie zamawianie połowy porcji. Wszystkiego. Pełna porcja zupy i dania głównego wraz z surówkami skutkowała dokupieniem pojemnika do zabrania posiłku ze sobą. Potrafię zjeść sporo, ale temu nie dałem rady.
Ceny? Nie żartujcie, to bar mleczny – dwudaniowy obiad dla dwóch osób może tu kosztować mniej, niż jedno danie dla jednej osoby w zwykłej restauracji. Kartą oczywiście płacić nie można, ale tuż za rogiem jest charakterystyczny dyskont z czerwonym owadem, a przy nim – obowiązkowy bankomat.
Tak więc wybierzcie się kiedyś na Przymorze z zamiarem spożycia posiłku w barze mlecznym „Przy Rynku”. Nie zawiedziecie się, zapewniam. Tylko uważajcie na godziny obiadowe – stolika zarezerwować nie można, a ruch jest olbrzymi.
Prosty mikro-kesz pod współrzędnymi.
Weź coś do pisania.
[ENG] 
Quickly, what is in your mind when you here "milk bar"? If the answer is devastatingly delicious food for a low price - congratulations, you have won. If anything else, especially with something negative, you've got to learn a lot about life.
Near market in Przymorze(free translate "near sea") on Jagiellońska street, there is milk bar with not very surprising name: "Near Market". This is a great place to drop in for lunch back from the beach, when you going to the beach, after the shopping in the market, instead of shopping at the market - or just when you do not want to cook at home, and you do not want to see sushi anymore.
The decor is fairly modest, but one does not go to the bar to watch the wall. It is cozy and you can see through the windows the street life. In the summer bar has its own garden outside, so willing can give to the pleasures of consumption in the fresh air. And if someone does not like staying in such places, you can always take away food in company bag.
The food is delicious - I recommend especially all kinds of dumplings. Also cheese - mushrooms chop (if I remember the name) is a dish worthy of going to Jagielońska street. To all of these you have to take also soup and - obligatory for milk bar - a compote. Good advice - consider ordering half portions. For everything. Full serving of soup and a main course with salads will result in buying a container to take food with you. I can eat a lot, but even I didn't eat all.
Prices? Don't kidding, it is a milk bar! - a two-course dinner for two can cost less here than one dish per person in an ordinary restaurant. You cannot pay with your card, but just around the corner is a distinctive discount store with a red insect, and near it - a cash machine.
So, you should go to Przymorze once with the intention of eating foods in the milk bar "Near Market". You won't be disappointed, I assure you. Just beware of the lunch hour - you cannot book a table there, and the traffic is huge.
Easy micro-cache, near coordinates.
Take something to write.