Legenda Kujawska - Lech, Czech i Rus
Lech był pierwszym królem Polski. Po nim rządziło Polską dwunastu wojewodów. Rządy ich złe były. Tylko jeden wojewoda, imieniem Krakus, dobrze władał i pod górą Wawel nad Wisłą smoka zabił, co trzody i ludzi pożerał. Dlatego też tylko ów Krakus ostał się przy rządach, a nawet został przez naród wybrany królem. A kiedy umarł, pozostawił dwóch synów i jedną córkę. Ale oto tak się stało, że jeden brat zabił drugiego i musiał uciekać z kraju. Więc tylko córka po Krakusie została.
Tej córce było na imię Wanda, a w tej Wandzie rozmiłował się pewien książę niemiecki, który się nazywał Rytygier. Ale go Wanda nie chciała, a kiedy się o nią bardzo starał, a wreszcie i wojną Polsce zagroził, to księżniczka czy też królewna Wanda we Wisłę skoczyła, bo wolała śmierć topioną niż być Niemca żoną.
Po Wandzie było rozmaicie w Polsce: raz panował ten, a drugi raz tamten, aż wreszcie stolica z Krakowa na powrót do Kruszwicy, nad jezioro Gopło przeniesioną została. Pierwszy król, co w Kruszwicy mieszkał, nazywał się Popiel. Ten Popiel był dobrym królem, ale jego syn, co mu także Popiel było na imię, żył tak rozpustnie, że aż mu wszystkie włosy z głowy powychodziły i mu tylko kosmyk na czuprynie został. Ten kosmyk włosów nazywano w owe czasy chwostkiem i dlatego też i tego Popiela z pogardą „Chwostkiem” przezwano. Aby się zaś ten Popiel-Chwostek poprawił, obmyślili mu jego stryjowie znaleźć żonę, bo mówili sobie, że kto się ożeni, to się i odmieni. I może by to pomogło, ale zapomnieli, że Wanda wolała „śmierć topioną niż być Niemca żoną” i wybrali Popielowi-Chwostkowi Niemkę-Niemeczkę za żoneczkę.
Ta zaś Niemka pasła mężulka jak wieprza i dodawała mu miodku słodkiego, tak, że się co dzień upijał, a tak to ona sama krajem rządziła i Niemcom urzędy rozdawała. Stryjowie też Popiela bardzo się za to gniewali. Aż tu ona namawia męża, aby się na śmierć rozchorował. A kiedy jej usłuchał, zaprosiła stryjów, aby na ostatnie pożegnanie przybyli. I przybyli wszyscy, co do jednego. Nuże ich tu teraz Popielina częstować miodem i mięsiwem, ale to było jedynie na to, aby ich otruć. I udała jej się ta sprawka. Stryjowie popękali od trucizny, Popiel wstał prędko z łoża, a Popielina kazała ich w jezioro Gopło powrzucać.
Aż tu się z ich ciał ogromne mnóstwo myszy i szczurów nalęgło. Te się rzuciły na Popiela i na Popielinę. A chociaż i na wyspę wśród jeziora uciekali, to myszy i szczury, i przez wodę za nimi pobiegły, i zagryzły ich tam i do kosteczki roztoczyły, tak, że z rodu Popielowego żaden potomek nie został. Ta wieża, której szczątki na Gople widzieć można jeszcze, „Mysią Wieżą” się na pamiątkę nazywa.
Skrytka:
Pojemnik mikro na magnes. Koordynaty +/- 5m. Weź ołówek.
Powodzenia :-)
Mikro Container on magnes. Coordinates + / - 5m. Take a pencil.
Good luck :-)