Legenda Kujawska - Madaj
Osławiony zbójca Madaj miał podobno jedną ze swych kryjówek na Kujawach i wśród ludności siał postrach i grozę. Mordował i zabijał nie dla materialnych korzyści, ale z chęci ich męczenia. Odznaczał się wielkim wzrostem, silną budową ciała i brzydką twarzą.
Biada człowiekowi, który spotkałby go w ciemnym świerkowym lesie lub na samotnej ścieżce. Już był dzieckiem śmierci. Swoje ofiary wkładał do drewnianego koryta, w którym ustawione były ostre noże i gwoździe, gdzie torturował je na śmierć. Jeśli nogi dręczonego wystawały z koryta, zwanego przez lud „suchą wanną” lub „Madejowym łożem”, wówczas odrąbywał je toporem, zaś ludzi niewysokich usiłował rozciągnąć, przywiązując do przygiętych ku sobie drzew. Gdy drzewa te po ich puszczeniu odginały się od siebie, rozrywały człowieka na strzępy.
Pewnego dnia wpadł w jego ręce duchowny, który szedł do biskupa w Kruszwicy1. Bez wielkich ceregieli chciał go włożyć do swojej suchej wanny, lecz duchowny, nie okazawszy strachu, wygłosił rozbójnikowi wzywające do pokuty kazanie, przedstawiając w najczarniejszych barwach obraz mąk piekielnych. Zastanowił się wówczas rozbójnik. Nie tylko puścił duchownego, ale zechciał się także wyspowiadać. Jego życzenie zostało spełnione, lecz rozgrzeszenia nie mógł mu ksiądz udzielić, gdyż jego grzechy należały do zastrzeżonych. Potrzebne było pozwolenie biskupa. W tym czasie rozbójnik miał odbyć pokutę. Ksiądz wziął jego maczugę, wsadził w ziemię i polecił rozbójnikowi klęczeć przy niej do jego powrotu.
W Kruszwicy duchowny otrzymał od biskupa pozwolenie na udzielenie Madajowi rozgrzeszenia, a pozostawszy w mieście dłuższy czas, zupełnie zapomniał o rozbójniku. Dopiero po kilku latach przechodził tą samą drogą. Gdy doszedł do miejsca, gdzie kiedyś spotkał się z rozbójnikiem, poczuł silną woń jabłek. Podniósł oczy i ujrzał wspaniałą jabłoń, która mimo wczesnej pory – była wiosna – uginała się pod ciężarem najpiękniejszych owoców. Zdziwiło go to niemało, a gdy dokładniej przyjrzał się temu miejscu, spostrzegł pod drzewem martwe ciało rozbójnika w klęczącej postaci. Dopiero teraz udzielił mu rozgrzeszenia i w tym samym momencie wszystkie jabłka uniosły się w górę i zniknęły z jego oczu. Były to bowiem dusze tych, których zamordował rozbójnik. Równocześnie ciało Madaja rozsypało się w proch.
Skrytka:
Mikro pojemnik na magnes. Koordynaty +/- 5m. Weź ołówek.
Powodzenia :-)
Mikro Container on magnes. Coordinates + / - 5m. Take a pencil.
Good luck :-)