Legenda Kujawska - O masonach (3)
Jak byłem jeszcze chłopakiem i miałem lat mniej więcej piętnaście – szesnaście, robiłem w Gąskach, na folwarku, w sadzie przy ogrodowym. A tam był sad duży i były drzewa rozmaite, owocu dość. Więc ja musiałem też niektóre noce pilnować, żeby złodzieje nie nakradli owoców.
Raz ten pan odjechał na sześć tygodni w świat i ja w tym czasie jednej nocy musiałem pilnować. Niewiele myśląc, sprowadziłem sobie chłopaków z mojej wsi o dalej wtenczas najlepszy owoc zaczęliśmy trząść i zbierać. I nazbieraliśmy już po jednym mieszku i wynieśliśmy poza sad na łąkę i wróciliśmy się po więcej na śliwki.
I ich narwaliśmy po pół mieszka, a tu patrzymy naraz, a ten pan, co był w świecie, stoi pod śliwką. Więc się przelękliśmy, ale ja wiedział, że ten pan był masonem. Zaraz żem to pomiarkował i tym drugim żem to powiedział. A tam pomiędzy tymi by jeden śmiałek. Jak usłyszał, jak ja mu powiedziałem, że to jest mason, tak on nie wiele, co myślał, ino z tej śliwki zaraz na niego skoczył. A on się gdzieś podział, a my zabrali nasze śliwki i poszliśmy po te drugie mieszki z gruszkami i jabłkami. I poszliśmy do domu.
Na drugi dzień, jak przyszedłem do roboty, ogrodowy tę szkodę zobaczył, to mnie chciał narżnąć, żem byle jak pilnował. A ja sam tę szkodę żem zrobił! Tego pana zaś na oczy moje więcej do czasu tego, aż ze świata przyjechał, nie widziałem.
Skrytka:
Pojemnik typu "Regular". Koordynaty +/- 5m. Weź ołówek.
Powodzenia :-)
Regular container. Coordinates + / - 5m. Take a pencil.
Good luck :-)