Wybierając się na spacer od strony ul. Mącznej i nieopodal biegnącej autostrady można dostrzec ułożone w rzędzie duże polne kamienie, fragmenty schodów, niewielki strumień. Aż nie do pomyślenia, że to zapomniane dziś miejsce dawno dawno temu tętniło życiem...
W drugiej połowie XVI w. książe szczeciński Jan Fryderyk stawia młyn - Mittelmühle, który ulokowany zostaje nieopodal płynącego do dziś strumyka o nazwie Chojnówka, przed wojną Mühlbach.
Pierwsza połowa XVII w. to trwająca wówczas wojna trzydziestoletnia. Przez Pomorze przetacza się armia szwedzka. Młyn staje się ich własnością i niestety stoi nieużywany. Po wojnie przechodzi z powrotem w ręce Domeny Kołbackiej. Planowano go rozebrać. W 1695 r. do Dąbia, przybył Johann Heinrich Blaurock – mistrz budownictwa młyńskiego. Otrzymał on zlecenie ażeby odbudować młyny w Hökendorfie i przystosować je do produkcji mąki. Wydzierżawił zatem m.in. Mittelmühle tworząc tym samym rodzinny interes na najbliższe 100 lat.
Kolejnym rozdziałem w historii Mittelmühle był koniec XIX w. Jej właścicielami byli bracia Strauss. Postanawiają wykorzystać zachowane zabudowania w ramach utworzenia restauracji. W dawnym budynku młyna zbożowego powstał lokal z ogrodem i parkiem. Następny właściciel tegoż przybytku – Rauschning, rozbudował restaurację, powiększając ją tak, iż mieściło się w niej 2 tys. osób. Dwa razy w tygodniu odbywały się tu koncerty, a obok w parku podziwiać można było hodowlę nutrii.
Na przełomie lat 1936 – 1937 powstała autostrada. Ze względu na jej budowę przestał istnieć staw przy restauracji. Dziś jak się dobrze przyjrzymy możemy jeszcze dostrzec jego zarys.
Kres funkcjonowania lokalu przyniósł rok 1944 i zbliżająca się wojna. Restauracja została zamknięta, a na jej obszarze zaczęto przetrzymywać zapalniki do pocisków i bomb. Działania marcowe w 1945 r. przyczyniły się do upadku pięknie położonej restauracji...
Niegdyś tętniąca życiem i radością... Dziś zapomniana i opustoszała....