Skip to content

DUCHY KOPALŃ Traditional Cache

This cache has been archived.

karmati: 😎😢 Zwalniam miejscówkę. Liczę, że ktoś miejscowy założy tam coś fajnego.👍

More
Hidden : 3/26/2015
Difficulty:
2 out of 5
Terrain:
1.5 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:

Duży mikro pojemnik typu PET ukryty na koordynatach w środku logbook,koniecznie zabrać coś do pisania. Proszę dokładnie odkładać na miejsce.

Duchy kopalń. Strach jest motorem wszelkich działań człowieka. Całe nasze życie i wszelkie nasze zachowania podporządkowane są strachowi. Boimy się śmierci, boimy się o bliskich, boimy się siebie, ale to co przeraża nas najbardziej to nieznane. Lęk przed nie poznanym, przed tym co nie pojęte, nie nazwane od zawsze powodował ludzkim dążeniem do wiedzy i poznania. Biorąc to pod uwagę nie ma się co dziwić, że taki zawód jak górnictwo wytworzył różne wierzenia i przesądy. Świat podziemi, szczególnie w dawnych wiekach, nie dość, że był obcy dla ludzi to także kojarzył się z siłami nieczystymi. Przecież księża z ambony nauczali, że pod ziemią jest piekło, w którym żyją diabły i gotują smołę w kotłach. Być może dzisiaj wydaje się to śmieszne, ale w średniowieczu wiara była dla ludzi wyznacznikiem życia, a nauka nie stała na tak zaawansowanym poziomie by upowszechnić budowę Ziemi. Właśnie dlatego ludzie schodzący pod ziemie, włamujący się w krainę ciemności i złych sił, zdający się co dzień na łaskę Boga i patrzący w oczy śmierci musieli jakoś obronić własne umysły przed strachem. W taki sposób powstały postacie znane z legend górniczych. Każdy prawie kraj miał swojego ducha ziemnego, Szwedzi zwali go Torbernem, Francuzi Gnomem, Niemcy Koboldem. W większości państw i rejonów górniczych duchy te były górnikom przychylne. Stanowiły jakby przewodników i obrońców przed siłami nieczystymi. W różnych miejscach różnie ich nazywano i różnie przedstawiano, jednak można doszukać się u nich cech wspólnych. Image and video hosting by TinyPicImage and video hosting by TinyPic Duchy świata podziemnego ewoluowały tak jak ewoluował człowiek. W czasach gdy profesja górnika dopiero przybierała kształt zawodu duchów kopalnianych było wiele. Poprzez siły nadprzyrodzone tłumaczono sobie wiele zjawisk, o których nie mieli wtedy ludzie pojęcia. W miarę ujednolicania się zawodu tak i nierealni mieszkańcy kopalń zaczęli przyjmować podobny kształt. W ten właśnie sposób powstał sławny w Polsce „Skarbnik”. Był on duchem kopalń, znano go na całym Śląsku. Jedynym wyjątkiem była kopalnia w Wieliczce i Bochni gdzie rolę skarbnika przejął „On”, bezimienny duch kopalni, natomiast była tam też inna zjawa zwana „Białą Damą”. Zjawie tej przypisywano najgorsze cechy kobiece. Była przewrotna, złośliwa, chytra, a jej jedyną działalnością było prowadzenie górników na zatracenie. Skarbnik. Pochodzenie tego imienia wyprowadza się od prasłowiańskiego słowa skarb oznaczającego troskę, tak więc Skarbnik był duchem opiekuńczym kopalń. Występował on pod różnymi postaciami. Mógł pokazać się jako człowiek, wtedy cechował go strój sztygara, długa, siwa broda, przenikliwe spojrzenie świecących na zielono lub czerwono oczu, złota lampa o niewiarygodnie silnym świetle, a także złoty kilof. Mógł też ukazać się jako kolega, staruszek, czy dziecko, jednak najpopularniejsza była postać sztygara. Demon ten pojawiał się także pod postaciami zwierzęcymi, przybierał formę myszy lub szczurów, żaby czy konia. Uosabiał on wszystkie siły natury jakie rządziły światem podziemnym. Jeśli coś stało się w kopalni, zarówno złego jak i dobrego, było to zasługą Skarbnika. Jednakże duch jeśli już zaistniał musiał się czymś kierować przy swojej działalności. Były duchy złośliwe, które szkodziły ludziom dla zabawy i uciechy, były też dobre, które pomagały bo taką miały naturę. Były to jednak istoty stworzone by właśnie tak postępować. Skarbnik był inny, był to duch zbyt spersonifikowany by mógł postępować bezmyślnie czy kierując się tylko własną naturą. Najprawdopodobniej z takiego założenia wyszli też ludzi tworzący jego postać i tak właśnie Skarbnik stał się kimś w rodzaju sędziego pracy górniczej, który dobrych górników nagradza, a złych karze. Duchy, widziadła, klątwy i inne przesądy były dla ludzi wyznacznikami moralności i tego, w jaki sposób powinno się żyć. Wykorzystywano je także jako środki wychowawcze. Dzieci straszono utopcami, by nie chodziły same nad wodę, duchem zmarłej matki straszono wdowca, który źle opiekował się dziećmi itp., itd. Dla górników właśnie takim kodeksem moralnym, a nawet można pokusić się o nazwanie go kodeksem pracy, był właśnie Skarbnik. W swoich działaniach kierował się on kodeksem moralnym. Jeśli górnik pracował źle, był leniwy, nie dbał o innych, był skąpy, nie pomagał kolegom, którzy ulegli wypadkowi i zostali kalekami lub rodzinom tych, którzy zginęli, ten niechybnie odczuł na sobie gniew Skarbnika. Jednak, jeżeli górnik wykazywał się pracowitością, był uczciwy, dbał o swoich towarzyszy, tego Skarbnik nagradzał szczodrze. Skarbnik za wykroczenia karał srogo. Jednak gdy ktoś był prawy i pra­cował jak należy to Skarbnik mu sprzyjał. Pomagał mu odnaleźć bogate żyły, czy przebić się przez twardą skałę. Często także pojawiał się osobiście by ostrzec przed niebezpieczeństwem. Często też Skarbnik ostrzegał górników będąc pod postacią myszy lub szczurów i uciekając. Od zawsze uważano, że ucieczka tych zwierząt z jakiegoś miejsca zwiastuje rychłe niebezpieczeństwo.Jednak Skarbnik nie tylko zwracał uwagę na pracowitość i uczciwość górników. Miał on też pewne zasady, których nie wolno było łamać. W kopalniach obowiązywał całkowity zakaz gwizdania, przeklinania i spania na dole. Nie tolerował on także kiedy ktoś znęcał się nad końmi i innymi zwierzętami wykorzystywanymi w pracy]. Dodatkowo zakazane było rzucanie kamieni do szybów, a także praca między godziną dwunastą, a pierwszą, zarówno w dzień jak i w nocy. Łamanie tych zakazów wiązało się nie tylko z niebezpieczeństwem wypadku, ale także z tym, że rozzłoszczony Skarbnik mógł się pojawić i „naprać po pysku". Jak wytłumaczyć te przesądy? Można je uznać za pierwszy system BHP. Gwizdanie w kopalni, tak jak i hałasowanie, które niechybnie towarzyszyło przeklinaniu, powodowało ruch powietrza, a ten groził zerwaniem się stropu. Poza tym gwizdy i krzyki mogły być pomylone z wołaniem lub jękiem rannych górników, a także być mylnie interpretowane jako znaki jakie dawał górotwór. Spanie na dole mogło zaowo­cować śmiercią górnika poprzez uduszenie w warstwie dwutlenku węgla. Poza tym zarówno spanie jak i hałasy rozpraszały górników, a ci, z uwagi na własne bezpie­czeństwo, powinni być wciąż czujni. Innym wytłumaczeniem zakazu przeklinania jest przesąd mówiący, że jeśli człowiek znajdzie skarb, nie może przy wydobywaniu go, czy zabieraniu, zakląć, bo skarb zniknie. Zakaz znęcania się nad zwierzętami był pró­bą ochrony tych stworzeń przed brutalnym traktowaniem. Postać Skarbnika, który był demonem kopalni, pełniła funkcję ezoterycznego strażnika praw pracy i bezpieczeństwa. Postać ta, poprzez strach czy też świadomość opieki czy bycia obserwowanym, zwiększała bezpieczeństwo pracy i jej efektywność. Wierzenia te zostały stworzone przez górników, możemy więc pokusić się o stwierdzenie, iż był to nieformalny kodeks wedle jakiego pracowano i chciano pracować. Zawierał w sobie zarówno zasady moralne, przepisy bezpieczeństwa, a także pewne zabezpieczenia socjalne. Pytanie, które narzuca się przy takich rozważaniach brzmi: „czy tamten system, oparty na postaci ducha Skarbnika, nie był czasem skuteczniejszy niż dzisiejsze przepisy, normy i regulacje?".

Additional Hints (Decrypt)

zntarglx

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)