W tej okolicy żyję sobie zwierzak, który mieszka w miejscu, gdzie ten gatunek raczej nie powinien. Bardzo sympatyczny, troszkę ostrożny, drapieżny, łowny ,a jednocześnie milusi . Dodam ,że mieszka tam sam, nie opuszcza swojego legowiska, z lokalnych opowieści podobno nigdy nie dotykał podłoża. Pytanie, jak załatwia swoje potrzeby?????:) To oraz inne nurtujące pytania znajdziecie właśnie w tym miejscu.
Keszyk umieściłem obok M1 naszego milusińskiego, aby nie "budzić go ze snu"
Uwaga w miejscu umieszczenia kesza mieszka drugi lokator, ten raczej "przyziemny"
Zapraszam