- Jutro czeka nas Trzcińsko-Zdrój oraz Myślibórz, więc się skup - kontynuowała Misia. Powrót w rodzinne strony miał być chwilą na regenerację przed dalszymi wyzwaniami. Kierowca doskonale wiedział, że odwiedzanie znajomych w kraju wymaga wiele wysiłku. Wszakże przed nimi jeszcze pojutrze rajd po Szczucinie i Sadkowej Górze ;)
- Już wiem jak jechać Misiu. Dobrze, że nasi przyjaciele nie rozjechali się po świecie. Wyobraź sobie taką jazdę po Rosji czy też RPA.
- Zgadza się, ale trzeba korzystać z urlopu i pojeździć trochę. W weekend sobie odpoczniemy w łodzkiem, zwiedzimy Łowicz i Pabianice.
- To dobrze, przyda się nieco oddechu przed podróżą do Rakoniewic i Grodziska Wielkopolskiego - Koniu nie krył już zmęczenia cała wyprawą w poszukiwaniu ciekawych skrytek. Misi oczywiście powiedział, że nadrabiają braki w kontaktach towarzyskich, ale ona wiedziała co tak naprawdę było celem tej męczarni.
- Ech, nałogowcu - zgadzam się jeszcze na wyprawę do miejscowości Zabełcze i Opoki Dużej, ale potem wracamy grzecznie do domu - zakończyła wymianę zdań Misia. Na szczęście trasa została odnaleziona i keszowóz bezpiecznie sunął po asfalcie w kierunku kolejnej skrytki.