"I poszli. — A szli w poprzek — i wprzód — i ukosem,
Już zawczasu się srożąc pod gołym niebiosem,
Jak mówią w tym powiecie, gdzie mimo zwyczaju
Niebo jest — Bóg wie czemu — męskiego rodzaju.
Po obłokach — po pniakach — po jarach — szli, skacząc
I Czmurowi zaocznie i trafnie sobacząc!" *
Niegdyś krzyże stawiano nie tylko w celach religijnych, ich ramiona miały na celu wskazanie podróżnemu drogi do pobliskich miejscowości.
Za gąszczem zielonych krzewów i drzew rozciągają się tory kolejowe, a za torami rozlega się niedostępny dla wzroku podróżnych teren palarni kawy. Przy palarni znajduje się obecnie małe, a niegdyś wielkie jezioro. Według legendy jezioro zostało osuszone w celu odnalezienia dzwonu, zatopionego przez mieszkańców Sianowa przed wojną i związanym z nią nieuchronnym rabunkiem. Mimo poszukiwań dzwon nie został odnaleziony i być może nadal spoczywa przykryty mułem. (ksiązka dla zainteresowanych: Legędy powiatu sławieńskiego)
* Bolesław Leśmian