Na to miejsce trafiłem zupełnie przez przypadek, szukając drogi na skróty. Ma swój urok - urok dzikiej przyrody. Choć niestety działalność człowieka nawet w takich chaszczach jest widoczna.
Nie radzę tutaj się zjawiać w "stroju galowym" ani w porze nocnej. Z własnego doświadczenia też dodam, że odłożenie kesza na miejsce nie jest tak problemowe, jak jego wyciągniecie :p Więc życzę powodzenia !