- Pomocy! - wrzasnął w końcu - Psie, bobrze, pszczoły! Pomocy!
Pierwsze na wezwanie stawiły się pszczoły. Latały nad głową Achima, ale nie miały żadnego pomysłu, by go z tej breji wyciągnąć. W końcu przybył pies. Podał Achimowi starą kość, chwycił zębami jeden jej koniec i wycedził przez kły zaciśnięte na gnacie:
- Chwyć się jej, a ja spróbuję cię stąd wydobyć.
Niestety, mimo wielu prób nawet i pies zaczął zapadać się w mazi, a chłopcu pomógł niewiele. W końcu przybył bóbr.
- Ty pomogłeś mi, to i ja pomogę tobie - powiedział - ale od dziś kraina ta bardzo się zmieni. Wyciągnąć cię można tylko w jeden sposób: osuszając to bagno.
Gdy skończył mówić, zawołał swoją rodzinę. Nagle zjawiło się tysiące bobrów, które zaczęły ścinać pobliskie drzewa i układać je w stosy. Bobry zaczęły robić tamy i wały, kierując wodę w jedno miejsce. I tak rozlewisko znalazło swoje miejsce w korycie, które zaczęło biec przez środek krainy. Z mokradeł wyłoniły się piękne łąki, a pośród nich wiła się rzeka o uregulowanym korycie. Chłopiec był wolny.
W skrytce znajduje się logbook, trzy certyfikaty dla pierwszych odkrywców i ołówek. Uwaga! Na logbooku znajduje się litera i liczba. Spisz je. Będą potrzebne do rozwiązania zagadki Finału