10 kwietnia 2010 roku miała miejsce jedna z najtragiczniejszych katastrof w historii polskiego lotnictwa, której miejscem był rosyjski Smoleńsk.
Katastrofie uległ wojskowy samolot Tupolew Tu-154M Lux nr boczny 101, wyprodukowany wiosną 1990 roku w zakładach lotniczych w Kujbyszewie w ZSRR i od tego czasu trzykrotnie remontowany, należący do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego (36 SPLT).
Tu-154M odbywał lot na trasie Warszawa – Smoleńsk; według przepisów polskich przelot miał status HEAD (informacja dla służb kontroli ruchu lotniczego, że na pokładzie znajduje się jedna z najważniejszych osób w państwie); według przepisów rosyjskich miał status nieregularnego lotu międzynarodowego i lotu kategorii „A” (tzw. lot osoboważny).
Naprowadzaniem samolotu na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj kierowało czterech oficerów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Lotnisko nosiło kryptonim „Korsaż” (dosł. „gorset”); nie było na nim wieży kontroli lotów i kierowanie lotami odbywało się ze startowego punktu dowodzenia. Lotnisko Siewiernyj nie posiadało systemu precyzyjnego naprowadzania Instrument Landing System (ILS), a jedynie dwie radiolatarnie bezkierunkowe (NDB). Wskazania bliższej radiolatarni były niestabilne i wahały się. Również system świetlny lotniska nie działał w dniu katastrofy poprawnie. Tuż przed katastrofą nad lotniskiem zalegała warstwa gęstej, szarawej mgły; wyżej niebo było bezchmurne i świeciło słońce. Widzialność z minuty na minutę się pogarszała[15], jednak mimo gęstej mgły lotnisko nie zostało zamknięte. W trakcie pracy grupy kierowania lotami podjeto decyzję o skierowaniu samolotu na lotnisko zapasowe z powodu złych warunków atmosferycznych, jednak ta decyzja została anulowana i nakazano sprowadzić samolot do wysokości 100 m i wydano decyzję zezwalającą na próbne podejście do lądowania. Na cztery minuty przed katastrofą widzialność z ziemi była oceniana na 200 m. O godz. 8:41 czasu polskiego warunki pogodowe na lotnisku były następujące: wiatr przy gruncie 110–130 stopni, prędkość wiatru 2 m/s, widzialność 300–500 m, mgła, zachmurzenie 10 stopni warstwowe, podstawa chmur 40–50 m, temperatura plus 1–2 stopnie Celsjusza. W tych warunkach pogodowych lądowanie byłoby niezgodne z przepisami, lecz pilot otrzymał zgodę na wykonanie próby podejścia do lądowania, by się przekonać, jakie są warunki.
Według Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) zderzenie samolotu z ziemią nastąpiło o godz. 8:41. W chwili katastrofy samolot rozpadł się na tysiące fragmentów różnych rozmiarów. Zginęło w niej 96 osób, wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
W toku śledztwa prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie przyjęto następujące cztery wstępne wersje śledcze co do przyczyn katastrofy:
-
usterki techniczne samolotu Tu-154M/101, wśród nich:
-
zachowanie (działanie lub zaniechanie) załogi Tu-154M/101, w tym błąd w technice pilotowania, niezdyscyplinowanie załogi w powietrzu (naruszenie przez załogę regulaminowych zasad lotu), niedoszkolenie załogi,
-
zła organizacja i zabezpieczenie lotu, w tym: nieprawidłowości polskiego personelu naziemnego, nieprawidłowości rosyjskiego personelu naziemnego,
-
zachowanie osób trzecich (np. zamach terrorystyczny, sugestie i oczekiwania określonego postąpienia od załogi samolotu)
Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii polskiego lotnictwa i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach polskich Sił Powietrznych.
Aby odnaleźć kesza trzeba udać się 880 metrów w kierunku 329°