Rembertowskie Różności (RR#XX) to znak rozpoznawczy serii przybliżającej historię i przedstawiającej ciekawostki związane z Rembertowem.
Patroni rembertowskich ulic – Stefan Łyszkiewicz „Pechowiec”
To kolejny kesz z serii poświęconej obronie i obrońcom radiostacji Komendy Głównej AK w Rembertowie.
Zamierzam przybliżyć ich sylwetki w kilku kolejnych keszach więc proszę zapisać sobie dodatkowy kod umieszczony w logbooku. Może się przydać!
O kpr. pchor. Stafanie Łyszkiewiczu „Pechowcu” niewiele wiadomo, urodził się w 1925, zginął osłaniając radiostację KG AK w 1944 roku. Nie powinno to dziwić gdy uświadomimy sobie, że zginął w wieku 19 lat, a więc na progu dorosłego życia.
Był harcerzem, żołnierzem Oddziału Dywersji Bojowej III Rejonu "Dęby" Rembertów i zastępcą Bocheńskiego.
W raporcie niemieckim z 4 marca 1944 roku (sobota) czytamy:
Oddział specjalny (Sonderkommando) z placówki namiarowej Kraków, filia w Warszawie (B Stelle Warschau), pod dowództwem kapitana Schupo Katschmanna, zlokalizował w Rembertowie na ul. Okuniewskiej 24 tajną radiostację. 18 – osobowy patrol otoczył dom, z którego został otwarty ogień. 3 ludzi z obsługi radiostacji przerwało łańcuch obławy i zaczęło uciekać. Dwóch z nich Niemcy zastrzelili, trzeci zbiegł. (...).
Niemcy znaleźli w domu kompletną radiostację, pistolet maszynowy i pistolet Vis.
Powyższa wersja różni się nieco od wersji podawanej przez służby informacyjne AK, ale też warto poznać niemiecki punkt widzenia opisany oficjalnie w zwięzłym raporcie dziennym.
Dwaj wymienieni żołnierze to Eugeniusz Bocheński „Dubaniec” i Stefan Łyżkiewicz „Pechowiec”. Obaj zmarli wskutek odniesionych w tej strzelaninie ran. „Dubaniec” był dowódcą pododdziału „Rembertów” w oddziale "Skrytego", a „Pechowiec” jego zastępcą. Po ich śmierci pododdział stracił kontakt ze „Skrytym” i nigdy go już nie nawiązał.
Mimo wystawionych czujek Niemcom udało się zaskoczyć obsługę i osłonę radiostacji. Wywiązała się krótka lecz intensywna wymiana ognia, obie strony użyły też granatów. Wobec przewagi liczebnej i ogniowej przeciwnika „Dubaniec” podejmuje decyzję przebicia się przez otaczających dom Niemców, ale on sam wraz z „Pechowcem” pozostał na miejscu, biorąc na siebie ciężar walki z przeważającymi siłami wroga. Pod osłoną ich ognia wyskakuje z oblężonego domu jeden z podchorążych, a w ślad za nim „grajek” (radiotelegrafista). Po chwili, ostrzeliwując się na boki, obaj znikają między okolicznymi budynkami i ogródkami. Klucząc wśród opłotków i sznurów z rozwieszoną bielizną wydostają się wkrótce na nie obstawione przez Niemców ulice. Są wolni, choć technik jest ranny.
Dopiero teraz „Dubaniec” i „Pechowiec” wyrywają się z domu. Dotarli już do trzeciej posesji, gdy nagle „Pechowiec” pada na ziemię ciężko ranny w biodro. „Dubaniec” nie opuszcza jednak rannego kolegi, choć sam jest kilkakrotnie trafiony. Krew zalewa mu czoło, ale mimo to szczuje ogniem swego pistoletu maszynowego nacierających Niemców. Sztywniejące ciało „Pechowca” otrzymuje jeszcze kilka pocisków, wreszcie sam „Dubaniec” pada na ziemię, trafiony celną kulą w serce. Osłona spełniła swój obowiązek. Niemcy wprawdzie zlikwidowali działalność jeszcze jednej radiostacji, ale z jej obsługi i osłony nikt żywy nie dostał się w ich ręce. Ciała „Dubańca” i „Pechowca” zostały przewiezione do miejscowej kostnicy celem identyfikacji, ale nie pozostawały w niej sługo. W dniu 16 marca dowodzona przez „Śmiałego” NN grupa bojowa z „OS – Dębe” wykradła zwłoki poległych i pochowała je pod osłoną nocy na rembertowskim cmentarzu. Prawdziwe nazwiska na grobach ujawniono dopiero po wojnie. Inna wersja mówi o ekshumacji zwłok spod płotu lub dołu na odpadki, gdzie hitlerowcy mieli pogrzebać zwłoki.

Ulica Stefana Łyszkiewicza „Pechowca”
Data nadania nazwy ulicy na cześć Stanisława Łyszkiewicza „Pechowca”- 18 czerwca 1998 r.
Wcześniej nosiła imię Juliana Marchlewskiego oraz Mieczysława Heymana.
Upamiętnienia:
-
Pomnik obrońców radiostacji KG AK na rogu ulic Gawędziarzy i Haubicy - granitowy obelisk, (odsłonięcie - 26 IX 1982).
-
Tablica upamiętniająca poległych i zamordowanych żołnierzy AK Oddziału „Skrytego” w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Narcyzowej 18 w Falenicy (odsłonięcie – rok 1969).
Na tablicy ufundowanej przez żołnierzy „Skrytego” z nazwiskami poległych i pomordowanych żołnierzy AK z Oddziału „Skrytego” wymieniono nazwiska obu rembertowskich harcerzy zastrzelonych w obronie radiostacji. Przy czym jedno nazwisko jest podane prawidłowo, a w drugim przypadku „Pechowca” użyto personaliów z „lewych” dokumentów konspiracyjnych – Henryk Pniewski („Pechowiec”).
Zadanie:
Stojąc na współrzędnych początkowych odczytaj tekst ze starej tablicy z nazwą ulicy.
Zsumuj wartość liczbową wszystkich liter (A=1...Z=26).
Obliczona liczba to Y. Dodatkowo zapisz numer z tej tablicy jako X.
Wyznacz odległość jako = (5 x Y) + (3 x X) + 16 metrów i azymut = (X + Y - 5)° i udaj się pod wskazane współrzędne.
Materiał opracowany na podstawie:
J. Adamska, Kronika Ruchu Oporu w okupowanym powiecie warszawskim w latach 1939-1944, „Rocznik Mazowiecki”, T. V, 1974, ss. 273-274.
H. i L. Witkowscy, Kedywiacy, Warszawa 1973, ss. 290 – 292.
Piotr Bieliński Wspomnienie o AK-owcach poległych w Rembertowie
Blog poświęcony historii Otwocka i jego najbliższej okolicy. Otwock-HiStory. 14.03.2014
Informacje ze strony www.dawnyrembertow.pl
Task:
Standing on the starting coordinates, read the text from the old table with the street name.
Sum up the numeric value of all letters (A = 1 ... Z = 26).
The calculated number is Y. In addition, write the number from this table as X.
Determine the distance as = (5 x Y) + (3 x X) + 16 meters and the azimuth = (X + Y - 5) ° and go to the given coordinates.