Skrytka założona opodal krzyża poświęconego Wincentemu i Józefowi Biernackim oraz Kazimierzowi Olesińskiemu, powstańcom styczniowym, sztyletnikom, powieszonym 15 grudnia 1864 roku przez carskich zaborców w Powsinku.
Ignacy Chmieleński, twórca sztyletników
Sztyletnicy, to jeden z mniej romantycznych epizodów Powstania Styczniowego. Zostali powołani przez rząd narodowy do dywersji i ochrony podziemnych struktur państwowych, a także do wykonywania wyroków na szpiegach i zdrajcach. Po wybuchu powstania zyskali nazwę V Oddziału Żandarmerii, zwanego również żandarmami wieszającymi. Ich celem stało się zasianie adekwatnego terroru wśród władz carskich, jaki szerzyli Rosjanie. Stąd i zamachy na namiestnika Fiodora Berga, generała Fiodora Trepowa i wielu innych. Także Polaków – jak Aleksandra Wielopolskiego.
Zdarzało się, że pacyfikowali całe wsie sprzyjające Rosjanom, jak miejscowość Lipie. Pamiętajmy jednak, że w większości wykonywali prawomocnie orzeczone wyroki, a czasy wojny rządzą się innymi prawami… Analogiczne struktury powstały podczas ostatniej wojny, a na terenie gminy zdarzały się także wówczas wyroki wykonane na jej mieszkańcach w imieniu Rzeczpospolitej.
Sztyletnicy wzbudzili wśród Rosjan strach, bowiem niczym średniowieczni asasyni stali się mistrzami kamuflażu, zmieniając stroje i mundury, nie powtarzali tych samych planów. Obliczono, iż liczba ich ofiar to 1007 osób, z czego 951 osób zmarło. Część zamachów była nieudana; prócz Rosjan celami stawali się Polacy niepłacący podatku na rzecz podziemnego państwa. Czarna legenda zniechęcała do współpracy z Rosjanami i uchylania się od wspierania Powstania.
Nie dziwi więc, że sztyletnicy są rzadko wspominani w historii Polski, dość ze twórcy ideologii terroru rewolucyjnego końca XIX jak Kropotkin i Bakunin czerpali wzorce z polskiego pomysłu, choć jak napisał wybitny historyk Stefan Kieniewicz z czasem „terror powstańczy nie był już w stanie sprostać terrorowi zaborczemu”.
Sztyletnicy działali także na terenie obecnej gminy Konstancin-Jeziorna i jej okolicach wchodzących w skład dzisiejszej dzielnicy Wilanów.
Jednym z nich był mieszkaniec Słomczyna, Kazimierz Olesiński. Działał on wspólnie z braćmi Biernackimi, Wincentym z Warszawy i Józefem z Nura, do których dołączył po rozbiciu oddziału powstańczego, w którym walczył.
Wszyscy trzej zostali schwytani w grudnia 1864 i wyrokiem wojskowego sądu polowego, skazani na śmierć przez powieszenie .
Wyrok wykonano 15 grudnia na granicy Wilanowa i Powsinka, u zbiegu dzisiejszych ulic Vogla i Koralowej.
W pamięci mieszkańców Wilanowa zapisali się jako bohaterowie powstania.
Pół wieku później, w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości 11 listopada 1928 r., w miejscu egzekucji odbyła się uroczystość patriotyczna , która zgromadziła wielu okolicznych mieszkańców. Po odprawieniu modlitw w intencji straconych i złożeniu kwiatów , procesyjnie udano się na wilanowski cmentarz, gdzie odbyła się druga część uroczystości.
Na cmentarzu odsłonięto tablicę wmurowaną w zewnętrzną ścianę kaplicy, ufundowaną przez mieszkańców Wilanowa.
Fakt to znaczący, tym bardziej, że od zakończenia I wojny światowej minęło dopiero dziesięć lat i ludzi zasłużonych, godnych upamiętnienia nie brakowało.
----
Opracowano na podstawie:
Sztyletnicy Łurzyca - http://konstancinjeziorna.blox.pl/2013/05/Sztyletnicy-Lurzyca.html
O Powstaniu Styczniowym - http://www.gazetawilanowska.pl/o-powstaniu-styczniowym/