Krzyże pokutne/pojednania (niem. Sühnekreuze)
Skrzynka powstała w ramach małego projektu
"Śladami Krzyży Pokutnych".
Część krzyży kamiennych można zaliczyć do zabytków związanych z dawną jurysdykcją. Były one fundowane przez zabójców jako element pojednania z rodziną ofiary. Zwyczaj ten panował w Europie Środkowo-Wschodniej pomiędzy XIII, a XVI wiekiem. Poza nielicznymi wyjątkami prawo te było stosowane jedynie na terenie dawnego Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.
![](https://imgproxy.geocaching.com/98f759a567831ef77d2ac2f9fb63c8e97c9570ef?url=http%3A%2F%2Fwww.jaktrafic.org%2Fimages%2Fmapa_krzyze_pojednania.gif)
Średniowieczne kodyfikacje prawne zaliczały nieumyślne zabójstwo do kategorii przestępstw mogących podlegać rozstrzygnięciu według systemu kompozycyjnego (compositio). Możliwość takiego postępowania wynikała z przyjęcia w Europie Środkowo – Wschodniej zapisów prawa sasko-magdeburskiego. W XIII-wiecznych kodyfikacjach prawnych zapisano, że: kto zabije umyślnie, wedle prawa ma być karany. Kto zabije przygodnie, że jawne to będzie, gardła tracić nie powinien, tylko zapłacić. Krewni zabitego tworzyli solidarny związek rodowy, który ścigał zabójcę. Z drugiej strony zabójca zasłaniał się swoimi krewnymi, co doprowadzało do powstania stanu wrogiego między dwoma związkami rodowymi, mogło dojść do krwawej zemsty. Równocześnie wraz z ograniczeniem krwawej zemsty rozwijała się tendencja do jej zastąpienia ugodą stron – pojednaniem. Krwawa zemsta nie leżała jednak w interesie władcy danego terytorium, dlatego realne korzyści w pogodzeniu dwóch zwaśnionych stron wnosiło jedynie tzw. jednanie, które było bodźcem do wykształcenia się systemu kompozycyjnego. Winnym zabójstwa umożliwiały one zawarcie ugody z rodziną ofiary, jeśli ta wyraziła taką wolę. Sprawca pozbawienia życia drugiego człowieka, zobligowany był do stosownego zadośćuczynienia, którego rodzaj i wymiar ustalał sąd, przed którym spotkał się zabójca z bliskimi zabitego.
W innych regionach Polski (np. Roztocze) występują podobne krzyże kamienne, lecz na razie nie odnaleziono dokumentów świadczących o tym, że są to krzyże pokutne/pojednania, więc zapewne ich funkcja była inna.
Zabójca był zobowiązany do:
- przekazania rodzinie zabitego "główszczyzny"
- ufundowania określonej ilości wosku na rzecz Kościoła
- zamówienia określonej liczbę mszy zadusznych w intencji zabitego
- partycypowania w kosztach pogrzebu
- ufundowania kąpieli, posiłków, odzienia dla biedoty
- peregrynacji osobistej lub opłacenia zastępcy do jednego z ówczesnych miejsc pielgrzymkowych:
- Rzym
- Akwizgran
- Wilsnack
- Jerozolima
- Santiago de Compostela
- ufundować krzyż pokutny/pojednania, kapliczkę pokutną/pojednania lub Marter (krucyfiks lub kapliczkę z przedstawieniem ukrzyżowania Chrystusa lub męczeństwa świętych), który miał skłaniać do modlitwy za duszę zabitego i być potwierdzeniem zrealizowanego aktu pojednania
Krzyż pokutny w Jerzmanicach:
fragment krzyża pokutnego wmurowany jest w mur okalający kościół po stronie zewnętrznej, na lewo od zachodniej bramy na teren kościoła. Krzyż jest fragmentami zacementowany na brzegach, częsciowo zaś przesłonięty przykręconą "urzędową" tabliczką. W obecnym położeniu i stanie znajduje się od 2005 roku, gdy dokonano (siłami mieszkańców wioski pod nadzorem sołtysa) naprawy - częściowego rozebrania i ponownego postawienia fragmentu muru. Wtedy to tak niechlujnie zacementowano fragmenty krzyża.
![](https://imgproxy.geocaching.com/d073f2f7d3c19c68eae1db6dfba0a19061cbf192?url=https%3A%2F%2Fimages89.fotosik.pl%2F31%2F9ea00643c77f4b1fmed.jpg)
O keszu:
pojemnik mikro, zawierający tylko logbook, umieszczony jest w bliskiej odległości od krzyża, na widoku umocowany magnetycznie. Bardzo proszę o ostrożne podejmowanie kesza, aby nie spalić miejscówki. Trzeba zabrać ze sobą coś do pisania (BYOP).
Dla ułatwienia zamieszczam fotospojler.