Kościół Św. Krzyża zbudowali Franciszkanie na przełomie XIII i XIV w. Franciszkanie byli zakonem żebraczym co oznacza, że utrzymywali się tylko dzięki datkom mieszczan. Na początku XVI w. przychody drastycznie spadły, więc zakonnicy wyprowadzili się z miasta. Kościół przejęła rada miejska, a w przylegających do niego zabudowaniach poklasztornych utworzono szpital dla ubogich (bogaci leczyli się w domach). W tym samym mniej więcej czasie (1520/30) w mieście pojawili się pierwsi kaznodzieje głoszący nauki Marcina Lutra i to było to! Średzianie masowo nawracali się na nowe wyznanie (m.in. dzięki kazaniom Szymona Rosenberga dawnego podprzeora wrocławskich dominikanów). Z czasem niemal wszyscy mieszkańcy Środy przeszli na luteranizm a Kościół Św. Krzyża stał się ich świątynią. W 1648 zawarto pokój westfalski. Pozwalał on cesarzowi na przeprowadzenie rekatolizacji ziem mu podległych. Luteranie musieli zwrócić Kościół Św. Krzyża katolikom mimo, że w tym czasie katolików w Środzie prawie nie było (wyznanie miało się nieco lepiej w okolicznych wsiach). W 1675 Kościół objęli Franciszkanie z Wrocławia - wyremontowali go i zbudowali barokowy klaszor - pamiątką po nim jest LAVABO czyli barkowa umywalka wmurowania niegdyś w ścianę refektarza czyli klasztornej jadalni (aby ją zobaczyć trzeba obejść kościół z lewej strony - na jego tyłach, przy bramie do szkoły, wmurowane jest lavabo).
A teraz coś z nowszej historii. W przededniu II wojny światowej kościół znajdował się w rękach ewangelików. Najwyraźniej sympatyzowali oni bardzo z nazistami, skoro na dobudowanej do kościoła wieży umieścili swastykę (zob.zdj.w galerii). Jeden z pastorów był tak gorliwym wyznawcą Adolfa H., że w "Średzkim Kalendarzu Powiatowym" nazywał go mianem "wybawcy i wodza" któremu "tysiąckrotnie błogosławi". Kto wie, może to właśnie tego pastora przedstawiono na znajdującym się w ołtarzu witrażu - u stóp krzyża, po lewej stronie, stoi ciemnowłosy mężczyzna, który w dłoniach trzyma gałązkę dębu. Bez wątpienia - germańskiego dębu :) A swastyka nadal znajduje się na szczycie wieży - obcięto jej tylko kompromitujące końcówki i teraz wygląda jak równoramienny krzyż.(zob. zdjęcie w galerii)