Skip to content

Antoni Suchanek Virtual Cache

Hidden : 6/9/2019
Difficulty:
2.5 out of 5
Terrain:
1 out of 5

Size: Size:   virtual (virtual)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


PL POLSKI OPIS

Antoni Suchanek


Spacerując po skwerku w pobliżu molo w Gdyni-Orłowie, łatwo zauważyć tę ławeczkę. Wszystkie inne są białe, ta jedna ciemna. Na niej przycupnięta postać mężczyzny w kamizelce i birecie na głowie, w rękach pędzel i niedokończony obraz. Dalej leży pudło z malarskimi przyborami. Na ławeczce jest sporo miejsca – warto obok malarza przysiąść. O sztuce pogadać się nie da – to przecież tylko brązowy pomnik. Ale przez chwilę można podziwiać bezkresne morze – widok, który inspirował twórczość Antoniego Suchanka, jednego z najwybitniejszych polskich marynistów.

Nad morze malarz trafił z Bydgoszczy, tam z kolei przywędrował z Podkarpacia. Pochodził z inteligenckiej rodziny, ojciec był inżynierem kolejnictwa. Dzieciństwo spędził w Nowym Sączu, na studia ruszył do Krakowa. Studia przerwał, by zaciągnąć się do 5. Pułku Piechoty Legionów. Gdy został ranny, odesłano go jako rysownika do sztabu. Wyruszył potem w artystyczne podróże do Wiednia i Monachium, wrócił jednak szybko ze względu na niechętną Polakom atmosferę. Wziął ślub z Teofilą Foltą i ruszył do Bydgoszczy pracować w zakładach graficznych.

Suchanek jeździł latem z Bydgoszczy do Helu, Jastarni, Orłowa i Juraty. Dokumentował rozwój Gdyni. Jako pierwszy w kraju poświęcił swą twórczość portom i stoczniom. Pierwszą wystawę indywidualną zorganizował w 1929 roku w Jastarni. Chociaż malował także sceny rodzajowe, portrety, a wcześniej nawet górskie krajobrazy, tutaj pokazał obrazy morskie. „Dziennik Bydgoski” pisał o nim: „nasz artysta, znany szczególnie jako portrecista”, który na Helu „zabawił się w marynistę”.

Malarz przeprowadził się w końcu do Warszawy. Działał w Lidze Morskiej i Kolonialnej oraz w Sekcji Morskiej Polskiego Towarzystwa Artystycznego aczkolwiek wracał malować nad morze i stamtąd właśnie w pośpiechu przybył do Warszawy w sierpniu 1939 roku. To on zwołał zebranie komitetu Zachęty, na którym podjęto decyzję o ewakuacji z miasta obrazów Jana Matejki, za co dostał za to po wojnie Złoty Krzyż Zasługi

Przełomowy moment w okupacyjnym życiu nadszedł 5 czerwca 1943 roku. Podczas ślubu córki malarza, Teofili, gestapo aresztowało cały orszak – 90 osób. Suchanek trafił na Pawiak; mówił, że „rysuje, bo mu pozwolili”. Robił portrety współwięźniów, a na zamówienie strażników obrazy marynistyczne.

Wywieziono go do Oświęcimia, gdzie pracował przy „muzeum” – artystycznych przedmiotach odebranych ofiarom. Po kilku miesiącach dzięki staraniom rodziny został zwolniony. Ukrywał się u znajomego malarza, który pracował w kwiaciarni. Malował przede wszystkim kwiaty, „wyżywając się w cudach tych pięknych barw”. Ale obozowa trauma powracała w pracach pełnych statków widmo i pokładów zalanych krwią, lecz wszystkie poginęły w powstaniu.

Ostatecznie zamieszkał w Orłowie, malował portrety i ukochane kwiaty, dokumentował postaci lokalnego życia, a także rozwój przemysłu stoczniowego i portów. Stworzył cykl przedstawiający aktorów Teatru Wybrzeże i Opery Bałtyckiej na scenie. Choć tak mocno związany z morzem (jego obrazy zdobiły kajuty „Batorego”!), to aż do śmierci w 1982 roku powtarzał, że jest malarzem kobiet i kwiatów.


Warunki zalogowania:


Zrób sobie zdjęcie z wyżej opisanym artystą, kiedy próbujesz uchwycić piękno marynistycznego Bałtyku. Miło by było jakbyś miał ze sobą atrybut typowy dla malarza, czyli pędzel (jeżeli nie masz, kombinuj).





EN ENGLISH DESCRIPTION

Antoni Suchanek


You can easily see this bench, taking a walk in the vicinity of the Orłowo pier. Every other one is white, except this, painted a deep shade of brown. The man sitting there, wearing a waistcoat and a beret, holds a paintbrush and an unfinished painting in his hands. Next to him is a box full of painting accessories. There is a lot of room on the bench – it’s worth taking a seat for a moment. While you can’t discuss art with the artist – he’s just a bronze statue – you can enjoy the beauty of the Baltic Sea, the very view that inspired works of Antoni Suchanek, one of Poland’s most notable seascapists.


Antoni Suchanek was born in Podkarpacie into an intelligentsia family, his father was a railway engineer. He spend the childhood in Nowy Sącz and then started studies in Kraków. He quit to join the 5th Legions Infantry Regiment, later he travelled to Vienna and Munchen but came back soon due to Polish people being despised. Eventually he got married to Teofilia Folta and settled in Bydgoszcz to work in a printing house.


Suchanek spent his holidays travelling to Polish coast to places like Hel, Jastarnia, Orłowo or Jurata. He documented the development of Gdynia and was the first man in Poland to dedicate his work to harbours and shipyards. His first individual exhibition was organized in Jastarnia in 1929. "Dziennik Bałtycki" wrote then "our artist, well known as a portrait painter, in Hel has played at being a seascapist".


The painter moved to Warsaw, where he was a member of the Maritime and Colonial League and the Polish Seascapist Group, a part of the Society of Polish Artists, however he kept coming back to the sea, where was surprised by the start of II WW in September of 1939. He returned to the capital quickly, and was the one who organised the meeting of the Zachęta National Gallery of Art’s committee, when he planned the evacuation of Jan Matejko’s paintings. For that deed, after the war ended, he was awarded the Gold Cross of Merit.


The key moment in life of Antoni Suchanek was on 5th June 1943. During the wedding of his daughter, Teofilia, Gestapo arrested him and other 90 guests. The artist ended up in Pawiak (a gestapo prison in Warsaw), where he was creating portraits of other prisoners and commissioned maritime paintings for guards.


Later he was transported to the Auschwitz camp, where he worked in a "museum" (place where pieces of art taken from prisoners were stored). After a few months, thanks to his family, he was freed and he hid at his friend’s, also a painter, who was working as a florist. Suchanek painted mostly flowers then, but Auschwitz death camp trauma made a serious, lasting impact on his mental health. Because of that, his paintings were full of ghost ships or decks covered in blood but unfortunately, all of them were gone during the uprising.


Eventually he settled in Orłowo, where he created portraits and painted his beloved flowers, documented local people as well as development of Gdynia’s maritime industry. He created a series depicting actors of the Wybrzeże Theatre and the Baltic State Opera, performing on scene. Despite being so closely connected with the sea (his paintings decorated cabins on the „Batory” ship), till his death in 1982 he kept calling himself a painter of women and flowers.


Condition of logging:


Take a photo with the artist described above, while trying to capture the beauty of the Baltic Sea. It would be kind if you take the characteristic attribute of a painter, namely a paintbrush (if you do not have one, just improvise).





This Virtual Cache is part of a limited release of Virtuals created between June 4, 2019 and June 4, 2020. Only 4,000 cache owners were given the opportunity to hide a Virtual Cache. Learn more about Virtual Rewards 2.0 on the Geocaching Blog.

Additional Hints (No hints available.)