Góra Chełm w Myślenicach
to całkiem niezły cel na pół dniową wyprawę w góry z Krakowa. Wleźć na szczyt (całe 614 m.n.p.m.) można z Myślenic-Zarabia, o ile kogoś nie skusi bardziej plaża, rzeka i stado mniej lub bardziej lansującej się młodzieży. Jeśli jednak będziesz twardy, pokonasz pokusę lenienia się na kocu i wejdziesz na leśną ścieżkę, którą zaznaczono waypointem, masz szansę zanurzyć się w gęstwinę Rezerwatu Bluszczu, który otula stok Chełmu z tej strony i wejść na szczyt. Podążając za biało-zielono-białym paskiem, który ktoś sprytny wymalował na drzewach, jest się na miejscu po około godzinnej wędrówce. Jeśli komuś wybitnie nie chce się iść, może na szczyt wjechać starą kolejką krzesełkową, a zimą nowoczesnym wyciągiem narciarskim. Dolne stacje obu wyciągów oznaczone są waipointami.
Stara kolejka ma długość ponad 2 km. Normalny bilet kosztuje 12 lub 16 zł, ulgowy 10 lub 15 zł* (w zależności czy chce się jechać w jedną czy w obie strony). Na szczyt jedzie się 20 minut, idzie 60. Wybór należy do Was :)
Nowa kolejka, a raczej wyciąg narciarski czynny jest chyba tylko zimą.
Na górze znajdziecie oczywiście letterboxa, ale przede wszystkim piękny widok, sporo tras downhillowych ze skoczniami dla rowerzystów, regionalną karczmę i wieżę widokową (wstęp płatny).
Z ciekawostek: w okolicach tych jakieś 300 lat temu grasował zbójnik Józef Baczyński pseudonim Skawicki (bo każdy porządny łobuz, ma ksywę, pseudonim lub chociaż nick GC). Wsławił się on m.in. napadem na browar w Dobczycach (jak widać od dawna zbójectwo i pijaństwo szło ze sobą w parze). Jako harnaś miał swoje kryjówki na Mogielicy, w Ochotnicy i właśnie gdzieś tu, na górce Chełm. Rabował bogate dwory póki w 1735 r. nie zasadzono się na niego w karczmie w Dobrej (dobrze prawią, że alkohol przynosi zgubę) gdzie ostatecznie go złapano. Siedział potem w więzieniu na zamku w Suchej Beskidzkiej przez rok, a po procesie w Krakowie stracił głowę na krakowskich Krzemionkach (nie dla kobiety, ani telewizji niestety. Skapitulował dekapitując). I dziś już tylko piwo Harnaś jest cieniem wspomnienia po Skawickim i po innych jemu podobnych.
LETTERBOX
My tu gadu gadu, a Ty przecież po skrytkę przyszedłeś. Już mówię jak ją znaleźć:
Aby znaleźć skrytkę należy udać się na współrzędne początkowe, usiąść na kamieniu i zadać sobie (może być głośno) pytanie: Czy to najwyższy punkt tej góry? Jeśli uznasz (albo ktoś obok Ci powie i go posłuchasz) że tak, to zejdź do Myślenic i zacznij jeszcze raz. Jeśli jednak stwierdzisz że nie, to
- rozsiądź się wygodnie, odetchnij głęboko, wyjmij GPSa, postukaj w kompas lub użyj innych alternatywnych metod by wyznaczyć kierunek na szczyt góry Chełm. Wystarczy określić jeden z podstawowych kierunków geograficznych i podać jego kąt (N, S, E, W)- kiedy upewnisz się w którym kierunku iść, podziel numer kąta na 3, a otrzymasz wartość, która powie Ci ile metrów od współrzędnych początkowych musisz pokonać, by dostać się do skrytki.
- gdy pokonasz (najlepiej dróżką) wszystkie te metry, stań, wyjmij GPSa, kompas, różdżkę, pośliniony palec, czy co tam chcesz i wyznacz... południe. Azymut południowy podziel na 30, a będziesz wiedział ile metrów od dróżki trzeba się zanurzyć w chaszcze w tym właśnie kierunku
- jeśliś wysoki, skrytki szukaj na poziomie bicepsów, mniejsi niechaj nieco zadzierają nosa i też dadzą sobie radę. Powodzenia!
P.S. Skrytkę zakładałam latem, ale zimą też powinna być dostępna. Można w każdym razie próbować. Gdyby coś było nie halo, to proszę o kontakt. Wtedy zmienię parametry
*ceny na 2019 r.