Tym razem chcielibyśmy zaprosić Was do odnalezienia "ukrytej skały". Przez ostatnie lata skała ta zarastała, aż tu nagle wycinka i formacja odsłoniła się całkowicie (no prawie, z punktu, z którego najłatwiej do niej dojść jest prawie niewidoczna). Zbudowana jest oczywiście z melafiru i porfiru o charakterystycznym czerwonym zabarwieniu. Jest pięknie widoczna z pobliskiego szczytu Sokółka. Skałą ta nam przypomina odrobinę posągi Moai z Wysp Wielkanocnych, a wam?
O keszu: moczbox, w środku logbook, certyfikaty, PWG (na wymianę!) i kilka drobiazgów. Weź coś do pisania! (BYOP)
Nie trzeba rozbierać skały na części pierwsze! Najpierw uważnie popatrz!
Gdy jest mokro lub leży śnieg zbliżajcie się do kesza z głową na karku!