Skip to content

Gdynia 2o2o - MEGA - 37 - Dreams come True !⚔️🛫 Mystery Cache

Hidden : 2/29/2020
Difficulty:
3.5 out of 5
Terrain:
1 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


 

Gdynia 2o2o - Dreams come True !

Gdynia jest miastem  spełnionych marzeń, a marzenia to ludzie, którzy wymarzyli sobie, że odrodzona Polska będzie miała własny, prawdziwy port, swoje „okno na świat”.

Gdynia to miasto zaślubione z morzem.

Tempo  rozwoju  Gdyni  wpłynęło na wyrazisty charakter miasta.

Mieszkający tu ludzie byli i nadal są dynamiczni i przedsiębiorczy,

Szukali tu dla siebie życiowej szansy, miejsca na ziemi, materialnej poprawy losu i nowych doświadczeń, a chyba i nowych przygód.

Port budowało Państwo, ale Miasto budowali sami mieszkańcy, zapewne na obraz swoich wyobrażeń i aspiracji.

Pragnę przybliżyć wam kilka znaczących postaci Gdynian. Kim byli?

Orlicz- Dreszer Gustaw Konstanty (1889 - 1936)

generał dywizji. 
Jego wojskową karierę rozpoczęła służba w rosyjskim pułku huzarów, rozpoczęta niedługo przed I wojną światową. Nie miał rozterek, zakładając mundur armii zaborczej – mówił: "na to mnie uczą sztuki wojennej, żebym umiał się kiedyś bić z nimi".

I rzeczywiście – niemal przy pierwszej okazji po wybuchu walk zdezerterował, usłyszawszy, że jego dowódcy zamyślają rozstrzelać paru polskich jeńców. Pod Kielcami przepłynął przez Nidę, aby dołączyć do polskich oddziałów walczących po stronie Austriaków. Nieoczekiwanie jednym z pierwszych ludzi, których napotkał na brzegu, był Józef Piłsudski. To miało być najważniejsze chyba spotkanie w życiu Dreszera (pseudonim "Orlicz" przyjął niedługo później, a po wojnie dołączył go do nazwiska).

Generałowie Rozwadowski czy Żeligowski wychwalali Dreszera: dzielny, w boju zachowywał zimną krew i zdolność logicznego myślenia, szanowany przez młodszych oficerów, słowem – urodzony dowódca. Awans na generała brygady zdobył niedługo po trzydziestce (1923 r.).

Piłsudski ufał Dreszerowi na tyle, by w maju 1926 r. powierzyć mu wojskowy plan opanowania stolicy. To jego oddziały zabezpieczały przejście Marszałka na lewy brzeg Wisły. Gdy Piłsudski spotkał się na moście Poniatowskiego z prezydentem Wojciechowskim, miał przy boku m.in. właśnie Dreszera. Gdy okazało się, że do porozumienia nie dojdzie, Orlicz stanął na czele oddziałów, które starły się na ulicach z wojskami rządowymi. W czysto militarnym sensie wywiązał się z powierzonych zadań znakomicie.

Po zamachu majowym Dreszer, na rozkaz Piłsudskiego, łączy stanowisko dowódcy dywizji kawalerii z pracą w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych. Potem, jako prezes Ligi Morskiej i Kolonialnej, promuje wizję kolonialnej ekspansji II RP i Polski jako mocarstwa morskiego. Dzięki niemu sprecyzowane zostały cele programowe Ligi: walka z rewizjonizmem niemieckim, obrona praw polskich w Wolnym Mieście Gdańsku, rozwój gospodarki morskiej, obrona morza i wybrzeża, wychowanie morskie społeczeństwa, rozwój żeglugi. 
Czynnie wspierał harcerskie drużyny żeglarskie.
Generałowi przypisuje się hasło rzucone w 1934 r. - "ubierzmy Gdynię w las masztów". "Las" tworzyły wtedy maszty: "Daru Pomorza" - 3, "Iskry" - 3, "Harcerza" (późniejszy "Zawisza Czarny") - 3 oraz "Elemki" - 5, razem 14.

 

Po śmierci Marszałka Piłsudskiego. Podczas "ostatniej defilady Marszałka" oddał przed trumną potrójny salut szablą. Prezydent Mościcki mianował niebawem Dreszera Inspektorem Obrony Powietrznej, co oznaczało, że w razie wojny zostałby on dowódcą lotnictwa i obrony przeciwlotniczej. Jak na ironię: życie miał stracić właśnie w wypadku samolotu.

Dlaczego RWD-9 z Dreszerem na pokładzie spadł do Zatoki Gdańskiej?

Z pewnością zlekceważono przed startem prognozę pogody, która przewidywała silne wichry na wybrzeżu. Komisja powypadkowa Instytutu Badań Technicznych Lotnictwa ustaliła – w poufnym sprawozdaniu – że ukształtowanie terenowe wybrzeża (pagórkowate, miejscami strome) w połączeniu z porywistym tego dnia wiatrem sprawiały, że lot nad rejonem przybrzeżnym na małej wysokości był wyjątkowo ryzykowny.

Od razu nasuwały się dwa oczywiste pytania. Pierwsze: dlaczego RWD-9 leciał tak nisko? Po drugie: po co pilot prowadził samolot nad wodami Zatoki Gdańskiej, skoro trasa tego nie wymagała?

Nieco światła rzuciło na tę kwestię zeznanie członka służby meteo z lotniska w Grudziądzu. Miał on przed startem samolotu usłyszeć od kapitana Łagiewskiego, że bez względu na prognozę lot "i tak musi być nad morzem". Generał Orlicz-Dreszer chciał bowiem powitać swoją małżonkę, Olgę Elwirę Stalińską, która wracała z USA na pokładzie transatlantyku "Piłsudski". Według kilku świadectw zamierzał już to pomachać ręką z samolotu, gdy statek będzie przybijać do nabrzeża w Gdyni, już to zrzucić na pokład "Piłsudskiego" wiązankę kwiatów.

Jedna z relacji (ówczesny oficer marynarki) sugeruje, że cała załoga "Piłsudskiego" włącznie z kapitanem wiedziała o zaplanowanej dla pani generałowej "niespodziance", ale to akurat jest niemożliwe do zweryfikowania. Pojawiało się w sprawie katastrofy mnóstwo innych plotek – takich jak ta, że generał pilotował maszynę osobiście. Tak nie było, choć warto tu wspomnieć, że wraz ze swoimi awansami na stanowiska związane z lotnictwem Orlicz-Dreszer m.in. nauczył się pilotażu i zdobył uprawnienia pozwalające mu pilotować maszynę tego typu.

 

----------------------------------

O skrytce : 

Aby odnaleźć położenie pojemnika finałowego należy rozwiązać proste zadanie:


 3/2 5/1 2/3 2/3 5/3    1/5 5/1 2/3 3/1 5/3 3/3 5/1    4/2 4/3    2/2 4/1 3/5 4/3 4/2 1/1       4/4 3/2 5/1    3/1 1/1 3/1 3/2 5/1    4/2 3/4    2/3 5/3 3/1 1/1 4/4 5/1 4/1    1/1 4/4    <br>
 4/3 5/3 2/4 4/1    1/2 4/2v 5/1    1/2 5/3 5/4 2/4    4/4 1/5 5/3    5/1 4/2 2/2 3/2 4/4    1/2 4/2v 5/1    5/1 4/2 2/2 3/2 4/4    4/5 5/1 2/4 5/3    1/1 4/3 4/1    5/1 1/1 3/4 4/4    5/3 4/3 5/1    5/1 4/2 2/2 3/2 4/4    4/4 3/2 2/4 5/1 5/1    5/3 4/3 5/1    4/5 5/1 2/4 5/3    1/2 4/2v 5/1    1/2 5/3 5/4 2/4


----

---

Orlicz- Dreszer Gustaw Konstanty (1889 - 1936)

Major General.

His military career began with service in the Russian hussar regiment, which began shortly before World War I. He did not have any dilemmas, putting on the uniform of the partitioning army - he said: "they teach me the art of war for this, that I would be able to fight with them one day".

And indeed - almost at the first opportunity after the outbreak of fighting, he deserted, having heard that his commanders were planning to shoot several Polish prisoners. At Kielce, he sailed through Nida to join Polish troops fighting on the side of the Austrians. Unexpectedly, Józef Piłsudski was one of the first people he met on the shore. It was supposed to be the most important meeting in Dreszer's life (the nickname "Orlicz" was adopted shortly after, and after the war he was joined by his name).

Generals Rozwadowski or Żeligowski praised Dreszer: brave, in battle he kept cool and logical thinking, respected by junior officers, in a word - a born commander. He was promoted to brigadier general in his late thirties (1923).

Piłsudski trusted Dreszer enough to entrust him with a military plan to take over the capital in May 1926. His troops secured the passage of the Marshal to the left bank of the Vistula. When Piłsudski met President Wojciechowski on the Poniatowski Bridge, he had just Dreszer. When it turned out that no agreement could be reached, Orlicz headed the troops that clashed on the streets with government troops. In a purely military sense, he fulfilled his tasks superbly.

After the May coup, Dreszer, at the behest of Piłsudski, combines the position of commander of the cavalry division with work at the General Inspectorate of the Armed Forces. Then, as the president of the Maritime and Colonial League, he promotes the vision of colonial expansion of the Second Polish Republic and Poland as a maritime power. Thanks to it, the League's program objectives were clarified: the fight against German revisionism, defense of Polish rights in the Free City of Gdańsk, development of the maritime economy, defense of the sea and the coast, marine education of society, development of navigation.

He actively supported the scout sailing teams.

The general is credited with the slogan thrown in 1934 - "let's dress Gdynia in a forest of masts". "Forest" was then made up of masts: "Dar Pomorza" - 3, "Sparks" - 3, "Harcerza" (later "Zawisza Czarny") - 3 and "Elemki" - 5, total 14.

 

After the death of Marshal Piłsudski. During the "last Marshal's parade" he gave a triple saber salute in front of the casket. President Mościcki soon appointed Dreszer as an Air Defense Inspector, which meant that in the event of war he would become the commander of aviation and air defense. Ironically: he was going to lose his life in an airplane accident.

Why did RWD-9 with Dreszer on board fall to the Gulf of Gdansk?

Certainly, the weather forecast, which predicted strong winds on the coast, was ignored before the start. The accident commission of the Institute of Aviation Technical Research determined - in a confidential report - that the coastal terrain (hilly, steep), combined with the gusty wind that day, made flying over the coastal area at low altitude extremely risky.

Two obvious questions immediately arose. First: why RWD-9 flew so low? Secondly: why did the pilot drive the plane over the waters of the Gulf of Gdansk, since the route did not require it?

The testimony of a member of the weather service from the airport in Grudziądz shed a little light on this issue. Before taking off the plane he had to hear from captain Łagiewski that, regardless of the forecast, the flight "must be by the sea anyway". General Orlicz-Dreszer wanted to welcome his wife, Olga Elwira Stalińska, who was returning from the United States aboard the "Piłsudski" transatlantic liner. According to several testimonies, he intended to wave his hand off the plane when the ship arrives at the quay in Gdynia, dropping a bunch of flowers on board of "Piłsudski".

One of the accounts (then a naval officer) suggests that all of Piłsudski's crew, including the captain, knew about the "surprise" planned for the general, but it is impossible to verify. There were a lot of other rumors about the disaster - such as that the general piloted the machine himself. This was not the case, although it is worth mentioning that along with his promotions to positions related to Orlicz-Dreszer aviation, incl. he learned to fly and gained the privilege to pilot a machine of this type.

---------------------------------------------------------------------------
 

About the Cache

To get to the location of the final container, solve a simple task above.

 

-

Flag Counter

Additional Hints (Decrypt)

cbffvoyr n gjvt jvyy or irel urycshy.

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)