STRAŻNICA OSP WARTOSŁAW
Historia:
Zapisy źródłowe podają, iż w 1793 roku Wartosław posiadał liczne jak na tamte czasy urządzenia przeciwpożarowe: dwie sikawki drewniane, cztery wiadra i cztery haki pożarowe! Niewątpliwe robi wrażenie, jednak należy pamiętać, że był to rok 1793, a sama elektryczność do Wartosławia zawitała ponad 150 lat później! W 1926 roku postanowiono formalnie zawiązać OSP WARTOSŁAW.
W ówczesnych czasach OSP korzystała z sikawki konnej. W październiku 1926 roku zakupiono mosiężną trąbkę służącą do zawiadamiania o pożarach i zbiórkach, a następnie 5 sukiennych mundurów i 5 czapek.
Strażacy prowadzili działalność rozrywkową i kulturalną dla mieszkańców wsi, między innymi w 1935 roku wybudowano strzelnicę polową, małokalibrową i nazwano ją imieniem marszałka Józefa Piłsudskiego. Znajduje się ona w lasku nieopodal starej strażnicy- nie zostało po niej jednak zbyt wiele|: zaledwie długi rów, wał ziemi oraz trochę starych łusek. W latach 1937-1939 naczelnikiem straży był Stanisław Moliński. Pierwszą strażnicą była stodoła w domu glinianym. W latach okupacji działała w Wartosławiu, kierowana przez naczelnika niemieckiego Leimana, straż ogniowa bazująca na sprzęcie polskiej jednostki. Po wojnie naczelnikiem został Józef Mogiłka.
W latach 1948 - 1949 wybudowano strażnicę. Systematycznie jednostka otrzymywała sprzęt i umundurowanie. W 1999 roku jednostka otrzymała samochód gaśniczy ŻUK.
W 2001 roku odnowiono budynek remizy.
W roku 2006 przy okazji obchodów 80-lecia istnienia jednostka otrzymała nowy sztandar, a 8 lat później nowy lekki wóz bojowy marki FORD, który zastąpił starego i wysłużonego żuka.
W 2016 roku otwarto nową strażnicę przy świetlicy wiejskiej. Koszt budowy wyniósł 186 tysięcy złotych (podaje cyferki tak na wypadek gdyby ktoś chciał sobie dobudować taką do domku). Stary budynek OSP został natomiast zamknięty ze względu na zły stan. Do dnia dzisiejszego pełni funkcje magazynu oraz zabytku w stanie rozkładu.
Trochę o jednostce:
Co widzicie kiedy słyszycie "jednostka OSP" ? Nie wiem jak wy, ale ja mam wtedy przed oczami właśnie tą wartosławską brygadę. Fajnie, że są, bo to porządni goście i wiele, wiele razy się przysłużyli tej wsi. Jednak cóż, to najbardziej stereotypowi strażacy OSP, jakich było mi danych spotkać w życiu.Otoczenie kesza mocno tematyczne!