Małe osiedle, powstałe już jakiś czas temu .
W początkach czerwca 1927 w cegielniach Rudniczego i Fabianowa wybuchły strajki robotnicze, w których uczestniczyło około 120 pracowników, żądających 20-procentowej podwyżki płac. Strajki zakończyły się porozumieniem.
24 stycznia 1945 radzieckie pułki napotkały na Rudniczem oraz na Fabianowie silny opór niemiecki. Przełamać ten opór udało się dopiero w godzinach popołudniowych, z wykorzystaniem ognia artyleryjskiego11. brygady pancernej. 83. pułk zdobył wtedy Rudnicze, co zaowocowało możliwością zajęcia obszaru między fortami VIII i IX oraz otworzyło drogę w stronę Łazarza
Nazwy ulic na osiedlu pochodzą od nazw miejscowości Dolnego, Górnego i Opawskiego Śląska – np. Wołowska, Oleśnicka, Rybnicka, Opawska.
Na Rudniczem funkcjonowało wiele zakładów przemysłowych, związanych z różnymi sektorami gospodarki, przede wszystkim budowlanym. Obecnie jest tu kilkadziesiąt różnych firm, z których największe to Mostostal, Budimex i JMD.
W tym miejscu też prawdopodobnie wydarzyły sie dwie mroczne historie, związne z jednym bądź nawet dwoma zabójstwami
Zabójstwo księdza Cwojdzińskiego
Folwark Rudnicze zakupił około 1850 ksiądz Ignacy Cwojdziński (ur. ok. 1800). Był on prawdopodobnie emerytowanym kapłanem. Od około 1855 Cwojdziński popadł w konflikty z niektórymi mieszkańcami osady, z uwagi na stałe meldunki na policję dotyczące zakłócania porządku publicznego. Domagał się zwiększenia nadzoru nad tym terenem. Do tragedii doszło w nocy z 30 na 31 października 1869, kiedy to ksiądz obudzony przez psy patrolował swoje gospodarstwo. Usłyszawszy głosy na skraju lasu strzelił na postrach. W odpowiedzi został postrzelony przez napastnika, a potem zmasakrowany kijami przez kilku sprawców. Zdążył doczołgać się do domu, gdzie zmarł. O zabójstwo oskarżono trzech braci Łakomych – Kazimierza z Rudniczego, Marcina z Łąwicy i nieznanego z imienia z Fabianowa, ale z braku dowodów (nie było świadków i śladów) skazano ich tylko na pięć lat więzienia za różne kradzieże, np. owczych skór. Na miejscu tragedii postawiono krzyż z drewna, zniszczony przez niemieckich nazistów, odbudowany po wojnie dzięki staraniom dra Zygmunta Szymańskiego, poświęcony 17 sierpnia 1947
Podobna sprawa wydarzyła się prawdopodobnie w XX wieku. Dziennikarz Jarosław Ziętara został tu prawdopoodbnie zabity w 1992r. Badał afery gospodarcze związane być może z firmą Elektromis. Ale o nim poczytajcie juz sami. Podobno właśnie niedaleko ukrycia kesza wydarzyła się ta tragedia..