Możliwe, że udając się na tę wyprawę zostawiłeś samochód przed "Leśnym Żdródłem". U podnóża góry za tym pensjonatem / restauracją znajdował się początek wyciągu narciarskiego. Za komonu - kiedy zimy były mroźne na wyciągu tym tętniło życie. A stromy stok przyciągał nie tylko amatorów, ale również tych, którzy próbowali stworzyć sekcję narciarstwa alpejskiego w Wałbrzychu. Obecnie z górki korzystaja pasjonaci zjeżdżania na opanch od traktorów i saneczkarze. Możliwe, że i sam Kieślowski wiele lat temu na saneczkach zjeżdżał na tej górce.. Wyciągu już nie ma. I oczywiście w celu znajdu trzeba podejść do góry. Na samej górze sam zobaczysz co zostało. Możliwe, że za kolejne kilka lat niewtajeniczeni będą doszukiwać się tutaj kolejnej odnogi kompeksu "Riese".
kesz to mały pojemnik klipsowy