Kilkadziesiąt metrów od drogi krajowej 12 możemy znaleźć dwa głazy narzutowe oznaczone jako nieożywiony pomnik przyrody.
Łatwo do nich dotrzeć kierując się czerwonym szlakiem w kierunku od cmentarza równolegle do drogi 12. Dla użytkowników samochodów: zatrzymać można się na dwóch wjazdach przy szosie. Stamtąd to już tylko kilkadziesiąt metrów.
Dla "goroli" to nic ciekawego, jednak w tych regionach to ewenement. Mało tego, z kamieniami jest związana legenda. Wyssana z palca jak nic, ale jeżeli ktoś chce, proszę bardzo w telegraficznym skrócie: właściciel Jarocina - Radolin, zapalony myśliwy polował w wigilijny wieczór, mimo obyczajowego zakazu. Spotkał on w lesie wilka, który mu o tym zakazie przypomniał. Mimo to książę postawił na swoim i za karę został zamieniony wraz z koniem w kamień.
Kesz to większa eppendorfka. Weź długopis.