Skip to content

Zapraszamy na spacer - OLBRZYM Multi-Cache

Hidden : 6/15/2023
Difficulty:
2 out of 5
Terrain:
2.5 out of 5

Size: Size:   large (large)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


DZIEJE DĘBU(fragmenty)


 Był jeszcze młody. Liczył dopiero pięćset lat. Co wiosna stawał w złocistej łunie młodych listków. Co jesień przybierał dostojną barwę starego brązu. Wieki mijały dla niego, jak słoneczne dni, lata przelatywały nad nim, jak szybkie ptaki, migały dnie, jak polotne motyle... (...)
 Jeślibyś stanął pod nim i przymknął oczy — zdawałoby ci się, że szumi nad tobą cała puszcza, dawno zrąbana. A to tylko głos umarłej puszczy przetrwał w poszumie wiernego drzewa.
 Przychodziły ongi w letnie spiekoty do rzeki, która płynęła u jego stóp, żubry-odyńce o krwawych ślepiach i zbałwanionej, czarnej kądzieli, łosie rosochate i kudłate niedźwiedzie, spragnione zimnej kąpieli. Zginęły dawno — przed wiekami — i żubry, i niedźwiedzie, i łosie... I rzeki już niema. (...) Jeżeli tu staniesz i zamkniesz oczy, zda ci się, że to szumi rzeka, której już niema... A to tylko dusza umarłej rzeki trwa i śpiewa w żyjących drzewach...

 Przylatywały wiosny, jak ptaki zielone, i siadały na jego konarach. Przylatywały jesienie, jak złote ptaki. Widział pięćset wiosen i pięćset jesieni. I pięćset razy biała zima otulała go roziskrzonym w słońcu płaszczem.
 Nie obaliły go burze letnie, ani śnieżne wichury, ani szalejące jesienią huragany.
 Była w nim radość tysiąca ptasich pokoleń, które przyszły na świat w jego bujnej koronie i w jego zacisznych dziuplach. Radość ta była jednym wielkim śpiewem, w którym pochwała miłości łączyła się z pochwałą gniazda.
 Nie pamiętał tych rzesz uskrzydlonych, które w nim poczęły życie, bo drzewo nie ma pamięci. Ale ich wesele, ich pieśń dawno wyśpiewana, przetrwały w jego śpiewnym szeleście.
 Był w nim ból tysiąca cierpień, krzyk tysiąca mordowanych istnień w oślepiającym blasku słońca i w zimnej poświacie księżyca. Nie pamiętał tych rzesz uskrzydlonych, które w nim skończyły życie, bo drzewo jest samem zapomnieniem... Ale ich ból, ich krzyk dawno przebrzmiały przetrwał w jego jęku żałosnym i szum drzewa czasami płakał.

 Ale jeden smutek, dawny jak samo drzewo, towarzyszył mu wiernie przez pięćset lat: samotność. Wszystko bowiem dokoła niego mijało. Lasy ginęły i rzeki ginęły...
 A gdy pokochał jakieś gniazdo lub jakiś głos ptaszęcy, głos szybko milknął, ptaki leciały za morze lub umierały, i nie zostawało po nich nawet wspomnienie, bo drzewo nie umie wspominać...
 I tylko jednego miał towarzysza, który, jak on, żył pięćset lat, a może więcej. Był nim wiatr daleki, podróżnik niestrudzony, kochanek obłoków i młodych borów, który w puszczy stawał się nieśmiały i jakgdyby zatrwożony...

 I nadszedł wreszcie dzień, gdy zły człowiek, niszczący wszystko, co piękne, i wszystko, co wielkie, zrąbać kazał stary dąb, który mu zacieniał widok na miasto...
 To, czego nie śmiały zrobić wieki ani burze, tracące zwykłą odwagę wobec dumnej mocy drzewa, uczynił słaby i tchórzliwy twór, nazywający się panem stworzenia.
 Padł ścięty olbrzym na złote posłanie jesiennych traw z szumem śmiertelnym, ostatnim...

 Kiedy nazajutrz zbudził się dzień, wierny wiatr przyleciał z daleka i zobaczył obalony dąb. Nie mógł zrozumieć, co się stało.
 Wreszcie pojął wszystko i poleciał tam, gdzie jeszcze nie rąbią drzew, by zobaczyć miasto, tam, gdzie jeszcze rosną wolne puszcze, w których wolne wichry mogą śpiewać.
 I poniósł z sobą mowę drzewa, które umarło. Poniósł z sobą mowę, w której był szum wyciętych puszcz i śpiew rzeki, której już niema, i głos ptaków, które umarły, i duszę drzewa, które zrąbano...
 Ale wiatr nie umrze nigdy. I dlatego nigdy nie umrze szumiąca dusza drzewa.

JULIAN EJSMONT - ŻYWOTY DRZEW, druga księga "W PUSZCZY", Warszawa 1929

 

______________________________________________________________________________________________________________

Aby znaleźć skrytkę - udaj się w miejsce, gdzie leży stary olbrzym i pochyl się nad nim na chwilę. Policz ile części pnia leży na ziemi (to będzie Twoje A), ile jest części krótkich pnia (B), a ile długich (C). Policz ile konarów nadal wystaje z pnia (to będzie D, nie liczy się ten na zdjęciu - patrz spoiler, bo nie wystaje) - i oblicz gdzie jest ukryta skrytka olbrzyma:

N 54° 27.[268 + DxAx10]

E 18° 28.[AxA] [A+D+B] [C]

UWAGA: Pień to częśc pomiędzy korzeniami a koroną drzewa. Grube gałęzie odchodzące bezpośrednio od pnia nazywane są konarami. Interesuje Cię ta główna częśc drzewa, a nie wszystko co leży w okolicy.

Teraz wybierz swoją ścieżkę (masz kilka opcji do wyboru) i rusz na spacer do logbooka (jest ukryty w innym martwym drzewie - uważaj, bo teren może być okresowo podmokły).

 

 

 

 

Additional Hints (Decrypt)

Cebfmr genxghw znfxbjnavr qryvxngavr, nol fyhmlyb wnx anwqyhmrw.

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)