Lecisz w Bieszczady? zatrzymaj się na chwilę i złap kesza.
Obwodnica Sanoka to miejsce dla wielu niczym wjazd do Bieszczad, tak, że wydają się na wyciągnięcie ręki - "już za chwilę, jeszcze trochę" - ale to złudzenie. Brakuje jeszcze paru ładnych kilometrów, długich jak modlitwa. Po drodze mijamy min. Zagórz, Lesko, Polańczyk, Cisną, Ustrzyki Dolne, kilka mniejszych wsi zakopanych w zielonej głuszy, która w sezonie powiela nieskończony sznur samochodów, ryk motorów, kolarzy sunących po bieszczadzkich ściankach niczym mrówki i tych niezmotoryzowanych - backpakerów i innych globtrotterów. Widok pierwszych starych cerkwi, drewnianych przystanków i zielonych połonin, z daleka mówi nam, że się udało, ale najpierw zatrzymaj się po długiej podróży, rozprostuj kości podejmik kesza, bo w tym miejscu wszystko się zaczyna.
ps. zakręcajcie mocno i przygotujcie coś do pisania.