Krzyż Wielkopolski leży w północnej części województwa wielkopolskiego w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Od południa granicę administracyjne miasta wyznacza rzeka Noteć, zaś od północnego zachodu rzeka Drawa. Na północ od Krzyża rozciąga się z kolei Drawieński Park Narodowy. Prawa miejskie miasto otrzymało w 1936.
Nazwa miasta została dokładnie przetłumaczona z jęz. niemieckiego Kreuz → Krzyż, gdyż od 1858 r. znajduje się na skrzyżowaniu szlaków kolejowych Poznań – Szczecin oraz Berlin – Bydgoszcz, stąd właśnie pochodzi nazwa miasta a wcześniej osady. Krzyż rozwinął się jako osada kolejowa, w 1991 r. po przemianach gospodarczych w Polsce dodano do nazwy miasta przymiotnik wielkopolski i od tego roku miasto figuruje pod nazwą Krzyż Wielkopolski.
Najważniejszą rolę komunikacyjną dla miasta odgrywa transport kolejowy w związku z czym sercem miasta jest dworzec kolejowy, na którym prócz kilku upadających budynków stacyjnych spotkać można odrestaurowany niedawno eksponat parowozu Ol49.
Ol49 – Parowozy budowane w latach 1951-1954 w Fabryce Lokomotyw im. F. Dzierżyńskiego w Chrzanowie. Wyprodukowano łącznie 112 sztuk dla PKP i 4 sztuki na eksport do Korei.
Parowozy tej serii przeznaczone były do obsługi pociągów osobowych i lekkich pociągów pospiesznych. Miały zastąpić przedwojenne parowozy. Ol 49 to najmłodszy wyprodukowany w Polsce parowóz pasażerski – pierwszy wyjechał z fabryki w grudniu 1951. Są wyposażone w duży zapas wody (25 tys. litrów) i węgla (12 ton). Prędkość maksymalna "oelki", to 100 km/h. Jest stosunkowo popularny – do dziś jest wykorzystywany w ruchu lokalnym na linii do Poznania. Do dziś zachowało się 38 sztuk parowozów Ol49, jednak większość to tylko "zimne" eksponaty lub pomniki techniki. Jeszcze w latach 90. stacjonowały m.in. w Żaganiu, Przeworsku, Sierpcu i Jarocinie. Parowóz stojący na stacji w Krzyżu Wielkopolskim został odrestaurowany w 2012 roku.
Skrzynka - zlokalizowana jest na elementach wspomnianej powyżej lokomotywy. Aby ją zdobyć nie potrzeba się na nią wspinać. Skrzynkę najlepiej podejmować za dnia, wtedy nie wzbudza się podejrzeń - po zmierzchu mogą być utrudnienia bo teren dworca patrolują SOKiści.
Warto zabrać coś do pisania. Na wyposażeniu jest co prawda ołówek, ale różnie to bywa.