Dwa lata temu, gdy zaczynałem geocachingową zabawę, Dadoskawina (około 11 000 znalezień) popełnił w keszach w mieście taki wpis: "Może to zabrzmi nieprawdopodobnie, ale podczas jednej wizyty w Koszalinie udało mi się zebrać wszystkie(!) 12 keszy. Naprawdę jestem z siebie dumny...".
Obecnie mamy ich z 10 razy więcej i pewnie nie dał by rady powtórzyć tego wyczynu.
Przybyło też i keszerów (istny wysyp był w tym roku).
Niech to, pierwsze w Koszalinie spotkanie, posłuży poznaniu się okolicznej braci keszerskiej (i wakacyjnych gości), wymianie doświadczeń i przedmiotów podróżnych.
Spotkanie planuję na około godzinę (Sobota 1 sierpnia, 14.30 - 15.30), jeśli pogoda pozwoli, będzie można przypiec na ognisku (przyniesioną ze sobą kiełbasę).