Latarnia lotnicza „Haupstreckenfeuer Talbendorf” stalowa, nitowana konstrukcja, wznosząca się na przeszło 23 metry była wyposażona w punkt świetlny dużej mocy, widziany z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Wchodziła w skład systemu dziesiątek takich punktów ułożonych wzdłuż tras komunikacyjnych Lufthansy i miała na celu, w tych nieco jeszcze pionierskich czasach, wspomóc pilotów, zdanych wyłącznie na własne umiejętności i klasyczne metody nawigacji.
Lata powojenne przyniosły rozkwit lotnictwa pasażerskiego, a nad miejscem w którym stoicie latały samoloty jednej z pierwszych tras komercyjnych relacji Berlin - Gliwice. Podświetlane na ziemi korytarze powietrzne nazywane były potocznie Lichterstrassen, a na poniższej mapie widać ich przebieg. Wzdłuż widocznych tras nadal można spotkać wieże lub ślady po nich. Pobliskie lotnisko w Lubinie oznaczone jest na niej jako lądowisko pomocnicze z oświetleniem nocnym.
Wieżą mogliśmy się cieszyć do kwietnia 2015 roku, kiedy to za sprawa dwóch lubinian zostało z niej tyle...
Sprawcy zostali ustaleni, ujęci i skazani. Co nie zmienia faktu ze z pięknej, zabytkowej wieży, zostały żałośnie sterczące kikuty...
O KESZU:
Mikromagnetyk na koordynatach. UWAGA należy posiadać coś dobrze piszącego, w keszu testowany jest prototypowy papier na Logbooki.
Zachęcam do odwiedzin istniejacych jeszcze wież na Dolnym Śląsku i dziekuje za podjecie! Diabeł.