Skip to content

Gorączka FTF Mystery Cache

Hidden : 4/1/2019
Difficulty:
5 out of 5
Terrain:
4 out of 5

Size: Size:   small (small)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


- Jest powiadomienie! Nowy kesz! Dobra, jest już FTF? Nie ma, bosko! No to biegnę! Zaraz, ale gdzie? 3 km. OK, to do tramwaju, pędem! Nie, chwila, za godzinę północ, tramwaje już nie jeżdżą... Zatem nocny! Jasne! Ale gdzie najbliższy przystanek? Hmm, 2 km w przeciwnym kierunku, i to jeszcze z przesiadką. Szybciej byłoby pobiec. Więc rower! Tak, biegiem do piwnicy!

- Gdzie to światło! Zapomniałem, że żarówka siadła w zeszłym tygodniu. A niech to! W tym labiryncie zaraz się zabiję. Dobra, pędem do Castoramy! Nie! przecież zamknięta w nocy! OK, zapytam sąsiada! Która jest? 23:04. Hmm, chyba śpi... Chwileczkę! Przecież latarka! No tak, latarka! Jestem uratowany! Gazu! Na czwarte piętro!

- Gdzie ta latarka? W plecaku do geokeszowania nie ma... W piwnicy? No tak, przecież ostatnio żarówka się tam przepaliła, jak zszedłem po ziemniaki! Gazu na dół!

- Cholera, zapomniałem, że tu ciemno jak w d... Jasne, że ciemno, bo żarówka spalona. Po co ja tu zszedłem? Ach, po żarówkę! Nie, po latarkę! Zaraz, po co mi latarka? Chwila, po co mi ta cholerna latarka...? Aaa, miałem znaleźć żarówkę! Żarówkę? Przecież mam żarówkę zapasową w schowku w WC! Pędem na górę!

- OK, jest! Teraz uważaj chłopie i jej nie zbij, jak będziesz biegł jak szalony na dół! Powoli gazu na dół!

- Kurczę, trochę wysoko do oprawki, przydałby się stołek. Jeden jest gdzieś tu, w piwnicy, ale połamany, a drugi... na działce? No nie, co za pech! Może Zenek spod dwójki ma? Która jest? 23:11... Nie głupio o tej porze pytać o pożyczenie stołka? Chyba nie, Zenek zrozumie...

- Co jest, nie ma Zenka? Trudno, stargam fotel na dół...

- Uff, teraz sięgnę! Jeszcze trochę w przód... Już dobrze? Nie, za daleko, przeskoczę i popchnę trochę w przeciwną stronę... Psiakrew, co to chrupnęło? Czyżby to żarówka na wymianę? Po co ja tu ją odłożyłem? No tak, po to żeby jej nie rozbić! Trudno... Co teraz? Zaraz, zaraz... Sprawdzę może, czy jest po co jeszcze jechać! Tak, FTF wciąż możliwy! Rany, co tak jasno? Aaa, przecież mam światło w komórce! Ale fart! No dobra, gdzie żarówka? Gdzie ta żarówka? Kurczę, jak się człowiek akurat po FTFa śpieszy, to głupia żarówka nie może się znaleźć... Ja cię nie mogę! I znów fart: latarka! Po kiego grzyba ją tu zostawiłem? Jak to, nie świeci? Jasne, zostawiłem ją tu, bo baterie się wyczerpały... Dobra, która jest? 23:17. No jasne! Pal licho chrzanioną żarówkę, poświecę sobie komórką, ale po co ja tu zlazłem? Przecież mi zaraz nocny zwieje! Rany! Nie! Wiem, rower! Co, kapeć? Gazu na górę po pompkę!

- Przynajmniej z tym nie będzie problemu, pompka na balkonie! No, jest! Uff, szybko na dół!

- Widzę, że najwyraźniej wyczerpałem już limit pecha na dziś. Super, napompuję na klatce schodowej, a teraz wytargam rower. Do dzieła.

- O cholera, co za majster zostawił fotel na środku takiego wąskiego przejścia? Ja pierniczę! Kit z nim, i niech do mnie nie ma pretensji, że się trochę otrze jego Ludwik XIV przez mój rower. Co to za dźwięk? Jasny gwint, przerzutka zahaczyła o poręcz! No dobra, raz, dwa, trzy, i... pooo-szło! O, Ludwik bez poręczy! Najwyraźniej do renowacji! Ha, ha, i ja wreszcie mogę się dziś trochę pośmiać. Mam nadzieję, że przerzutka cała. Co to za trzask? Czyżby to ta cholerna ręka od Ludwika? Gdzie komórka? Muszę poświecić... O nie, rozdeptałem pompkę! Chińskie, plastikowe badziewie! Nie to co сделано в СССР, czołg by przejechał, a rower napompujesz. Dobra, na balkonie mam jeszcze samochodową! Pędem!

- Coś się długo pompuje, czyżby dętka? A nie, źle przyłożyłem wentyl. O, teraz będzie dobrze! Raaaaz - uuu, jak urosło od razu. Jeszcze trzy machnięcia i gazem po FTF! ... Raaaaz, dwaaaa, iiii trzyyyy-yyyy-no-jeeee-szczeeee-trooo-chęęęę-iiiiii-oooo-ja-pierrrr-dziuuuu! Co tak walnęło? Gaz u Zenka? Zenek, to Ty?

- Co tym razem kombinujesz Waldek? Nieudana próba startu rakiety keszowej?

- Coś ty, Zenek, jeszcze nie oszalałem! Po prostu pompuję rower. Zenek, leć sprawdzić, czy się gaz u Ciebie nie ulatnia! Coś strasznie huknęło.

- No, to chyba dętka w Twojej rakiecie?

- O rany Julek! Masz może zapasową?

- Dętkę? Nie, ale mam zapasową rakietę. Weź tę różową, córka już wyrosła. Tylko odkręć sobie boczne kółka, żebyś nie musiał zwalniać na zakretach do prędkości dźwięku.

- Czy ty Zenek aby nie robisz sobie jaj z poważnego człowieka?

- Wierz mi, z poważnych ludzi nigdy nie robię sobie jaj.

- To dobrze, bo już myślałem, że to jakiś żart z grubej rury.

- Huk w środku nocy nie jest za bardzo zabawny.

- Zenek, posłuchaj: sytuacja jest krytyczna. Jest ostatni dzień miesiąca, a ja nie mam jeszcze FTFa! Grozi to utratą ciągłości! Właśnie się pojawił nowy kesz i mam szanse go zdobyć, ale zostało mi na to tylko dosłownie kilkanaście minut. Jestem w sporej kropce.

- Waldek, wyobraź sobie, że rozumiem Cię bardzo dobrze! Nie chcę zarówno abyś utracił ciągłość, jak i w takim samym stopniu nie chcę, aby nasz blok wyleciał w powietrze. Jak mogę Ci pomóc w tej krytycznej chwili?

- Podwieziesz mnie po tego FTFa?

- Jasne. Wiem, że sam nie dobiegniesz, marny z Ciebie olimpijczyk. Daleko to?

- 3 km.

- Dobra, wsiadaj! Niech i ja się przyczynię do ocalenia naszego bloku, a kto wie, może i całej dzielnicy.

- Zacny z Ciebie mugol, Zenek!


- Gdzie zaparkowałeś?

- Jak zwykle.

- To chodźmy przez trawnik, na skróty.

- OK, tylko uważaj na to rozlewisko.

- O cholera!!!

- Co jest, Waldek? Wdepnąłeś?

- Nie, potknąłem się tylko o jakieś patyki. Dziwne, ułożone jak w Puszczy Bukowej, a to przecież środek osiedla.


- Gdzie teraz, Waldek?

- Możesz już parkować Zenek, to już parę kroków.

- OK

- Poczekaj, to zajmie dosłownie chwilkę

- OK


- Co jest Waldziu, tak szybko? I dlaczego tak pobladłeś?

- Zenek... Zenek, nie wiem... Nie wiem jak Ci to powiedzieć...

- Co jest? Trup zamiast kesza?

- Gorzej...

- To może być gorzej?

- Tak... Zenek, to... To jest... Zenek, to jest ZAGADKA!!! Tak się spieszyłem po FTFa, że nawet nie zauważyłem, że to jest cholerna, parszywa zagadka! Nienawidzę zagadek!

- Dlaczego?

- Bo zamiast skupić się na sprincie po kesza na drzewo lub w krzaki, to tu trzeba pomyśleć, a przecież łatwiej i szybciej jest pobiec, niż coś wymyślić.

- Ja akurat lubię myśleć. Czyli w ogóle nie lubisz zagadek?

- No nie, niektóre lubię, np. takie quizy, co jest 20 pytań, i odpowiedzi trzeba wygooglować. Np. dzień urodzenia kogoś znanego. To są bardzo fajne zagadki!

- A trudna jest ta tutaj zagadka?

- Bardzo!

- Czytałeś już?

- Nie, jeszcze nie zdążyłem.

- Ile mamy czasu?

- Pięć minut.

- Gdzie ta zagadka?

- No tu, patrz… Tylko nie mów, że same zera i jedynki, bo się załamię.

- Dlaczego?

- Jak ja nie lubię cyfr! Jak widzę cyfry, szczególnie jak jest ich dużo... To wtedy, Zenek...

- Co wtedy, Waldek?

- To wtedy wszystko zaczyna wirować, jak na karuzeli, głowa puchnie... Wtedy, Zenek... Wtedy myślę sobie...

- Wal, Waldek!

- ...że wolałbym przetokę mózgową!

- Myślisz, że nie pomogłaby Tobie?

- Na zawroty głowy - być może. Na sprint raczej nie. Dlatego staram się unikać cyfr jak ognia.

- Dobra, daj wreszcie przeczytać. Uwaga: „Wyczaj sześciu keszerów, przypisz każdemu wartość pierwszej litery jego nicka wziętej modulo 10. Jeśli pierwszym znakiem nicka keszera jest cyfra, to weź po prostu wartość tej cyfry i pozamiatane. Czyli: N53 29.ABC E14 31.DEF.”

- Niby łatwe, ale skąd wziąć tych keszerów?

- Nie mam zielonego pojęcia…

- To może najpierw trochę się porozglądamy i jakoś podłapiemy trop?

- Zgoda Waldek, w imię dobra ogółu. Do dzieła!

Flag Counter

Additional Hints (Decrypt)

Jnyqrx, jrm qenovar!

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)