Jeszcze kilka lat temu, przed modernizacją szlaku kolejowego przechodzącego przez Łowicz, okolica torów była piękna... Rdzawe szyny i słupy trakcyjne, wszędzie zielono od wszelakiej maści roślinności. Między torowiskiem a garażami przeznaczonymi dla mieszkańców pobliskich bloków były dość duże topole, duże to mało powiedziane. Bardzo możliwe, że pamiętały jeszcze czasy zaborów. Niestety im więcej mialy lat, tym bardziej były suche i grożące spadnięciem ulamanej gałęzi. Niestety kilka lat przed rozpoczęciem prac modernizacyjnych ścięto owe topole, na szczęście pozostawiając po nich pokażnej grubości pnie. Warto tam przyjść i chociaż wyobrazić sobie wielkość tych drzew chociażby po grubości pnia. Na zachętę umieszczam skrytkę niedaleko pnia, niestety nie mogłem w pniu, ponieważ znajdował się zbyt blisko torów i nie pozwalał na to regulamin. Pień jest oznaczony w waypoincie ;)