Cmentarz I wojenny w Rszewie
Cmentarz w Rszewie znajduje się na zalesionym wzgórzu i jest smutną pamiatką po Bitwie Łódzkiej, która rozgrywała się na przełomie lat 1914 - 1915. Pogrzebano tutaj ofiary walk, trwających w okolicach Konstantynowa, między 18 listopada a 6 grudnia 1914 roku. Spoczywają tu zarówno żołnierze armi cesartstwa rosyjskiego jak i niemieckiego.
Pierwotnie cmentarz zajmował o wiele większy obszar i był utrzymany w stylu "Gaju Sławy" z zadbanymi mogiłami, krzyżami i alejakami wysypanymi białym żwirkiem. Przez lata jednak, jako symbol panowania okupantów, był dewastowany i rozkradany a samo wzgórze porósł las. Obecna forma lapidarium powstała niedawno, dzięki staraniom pasjonatów, którzy dzięki własnemu wysiłkowi zebrali zachowane tablice nagrobne, umieścili je w jednym miejscu i ogrodzili, stawiając przy tym pomnik i tablice informacyjne. Dokładny opis samych wydarzeń z roku 1914go znajduje się na jednej z nich.
Poniżej tekst Michała Jagiełło zaczerpniety z www.ziemialodzka.pl
„Na początku XX wieku Polska była częścią imperium rosyjskiego. Łódź należała do guberni piotrkowskiej. Od granicy z Niemcami dzieliło ją kilkadziesiąt kilometrów. Po wybuchu I wojny światowej miasto i jego okolice stały się miejscem krwawej bitwy, znanej jako „operacja łódzka”. Bitwa toczyła się od 11 listopada do 6 grudnia 1914 r. Na froncie od Torunia do Częstochowy walczyło ok. miliona żołnierzy. W armiach obu mocarstw praktycznie na terenie całego województwa łódzkiego od Łowicza, Strykowa i Łęczycy po Bełchatów i Piotrków ginęli Rosjanie, Niemcy, Austriacy, Polacy, Litwini, Czesi, Ukraińcy, Łotysze i Tatarzy. Niemcy próbowali okrążyć pod Łodzią 2 i 5 armię rosyjską. Okrążenie nie udało się. Rosjanie bohatersko odparli atak i sami otoczyli nieprzyjaciela. Dowodzone przez gen. Litzmanna [dominko: tego, na cześć którego podczas II wojny światowej Łódź przemianowana została na Litzmannstadt] dywizje niemieckie cudem przedarły się do swoich sił głównych przez Brzeziny. Rosjanie ponieśli jednak tak wielkie straty, że po bitwie wycofali się na linię rzeki Rawki k. Skierniewic. W „operacji łódzkiej” brały udział najsławniejsze, historyczne pułki gwardii rosyjskiej, utworzone jeszcze w czasach Piotra I. Walczyły dywizje syberyjskie z Chabarowska, Krasnojarska, Omska i Irkucka.
Pod Łodzią Rosjanie po raz pierwszy użyli samochodów pancernych. Za atak na Brzeziny order św. Jerzego otrzymał przyszły marszałek Związku Radzieckiego, legendarny Siemion Budionny. [...] „Operacja łódzka” była najkrwawszą bitwą manewrową I wojny światowej. Statystycznie każdego dnia ginęło w niej więcej ludzi niż w powszechnie znanej bitwie pod Verdun we Francji. Po obu stronach poległo ok. 200 tysięcy żołnierzy, w tym 120 tys. Rosjan. Sybiracy ginęli 10 tysięcy kilometrów od rodzinnej ziemi. Polegli żołnierze spoczywają na prawie 300 cmentarzach wojennych. Chowano ich tam, gdzie walczyli - w lasach, na wzgórzach. Dawni wrogowie leżą razem. W Wiączyniu spoczywa 12 tysięcy Rosjan i Niemców. W Witkowicach i w Gadce Starej po 9 tysięcy. Przez wiele lat nikt nie pamiętał o poległych.”