Tym razem skrytka nie prowadzi w żadne specjalne miejsce. Znajduje się w środku lasu więc tak czy tak spacer będzie miły a widoki przyjemne. Nazwa nawiązuje do moich trzech lat zabawy, 50 założonych skrytek, (prawie) 300 znalezionych i 50 fav na koncie.
"Dziękuję wszystkim których kesze miałam okazję znaleźć a przede wszystkim tym, którzy z entuzjazmem i poświeceniem przemierzali Lasy Kozłowieckie, żeby odkryć moje skrytki. I oczywiście tym którzy zdecydowali się uznać je za ulubione.
Jednocześnie chcę podzielić się refleksjami o geo po trzech latach zabawy, bycia zarówno szukaczem jak i posiadaczem.
-
Geocaching jest super i nie ma się co rozpisywać: poznajesz nowe ciekawe miejsca, robisz bliższe i dalsze wycieczki, poznajesz ludzi itd itp ale niektórzy geokeszerzy...
-
najbardziej dotknął mnie fakt, że ktoś? ktosie? celowo z rozmysłem niszczył, rozkopywał, rozrzucał i zabierał moje skrytki. Nie jestem w stanie zrozumieć powodów: zazdrość, zemsta, głupota?
-
większość moich keszy jest umieszczona na odludziu./w dzikich ostępach to nie dzieło przypadku, mugoli, zdarzeń losowych ani nawet dzikich zwierząt. Przyszedł człowiek i zniszczył
-
z tego powodu w tym roku chciałam zrezygnować z serwisowania i zakładania nowych skrytek. Jaki to ma sens kiedy pięknie wykonane pudełko tuż po FTF-ie znika bezpowrotnie?
-
wlasnie FTF - kolejna rzecz której nie rozumiem, gonitwa za nim jest dla mnie zaprzeczeniem zabawy. Mnie nie zależy czy będę pierwsza czy enta. Choć nie zaprzeczam, że znalezienie nowego kesza i pierwszy wpis w pustym logbooku jest przyjemny. Zjawisko zresztą przewija się w filmikach na każdym GIFF-ie.
-
kolejna bolączka - nieuważność, pośpiech znalazców, czasami strunówka wydaje się być rozszarpana a nie otwarta, niedomknięte pudełka, albo wręcz rzucone obok hosta. Raz sama byłam świadkiem takiego szukania kesza po ciemku w szczerym polu, potem zbierałam szczątki wkoło.
-
bardzo jest przykre krytykanctwo i oburzenie na czyjeś niedociągnięcia w tonie: "jak można pomylić kordy?" , szczególnie osób które nigdy żadnej skrytki nie stworzyły. Nie chodzi mi o merytoryczne uwagi typu: "Za bardzo na widoku", "ciężko wyjąć logbook" itp. One pomagają poprawić skrytki i są oczywiście jak najbardziej potrzebne
-
do tego : nie logowanie DNF przez co właściciel nie wie że skrytki być może nie ma
-
albo przeciwnie bezczelne logowanie skrytki która zaginęła albo został zniszczona, potem właściciel musi robić śledztwo i usuwać nieuczciwe wpisy. resztą wprowadza to w błąd kolejnych poszukiwaczy..
To tyle o szukaczach, teraz o ownerach:
-
czemu ach czemu umieszczacie kesze w miejscach brudnych, czasami wręcz zas...anych? Czemu ciągle widzę wpis "tylko dla wysokich" a na miejscu się okazuje że to jest na wysokości 2 m, tylko Gortat dosięgnie...
-
czemu ach czemu nie serwisujecie skrytek, a jeśli to nie możliwe nie zawieszacie ich czasowo? Czasami strzęp logbook lub kawałek tryk-tryka to jedyny ślad a kesz figuruje jako znaleziony w stanie uszkodzonym od lat...
-
dlaczego kiedy kończycie zabawę w geo nie przekazujecie swoich skrytek innemu keszerowi? Po tym ani wskazówki nie dostanę, ani zniszczenia, pełne logbooki i inne usterki nie będą naprawione.
Dlaczego założyłam kolejny kesz i przed sezonem zimowym, kiedy nie ma mnie w Polsce, serwisowałam wszystkie swoje kesze? Ponieważ jedna z moich skrytek mieści się tuż przy moim domu, miałam okazję nie raz spotkać sympatyczne osoby, rodziny z rozentuzjazmowanymi dziećmi, osoby bardzo zadowolone ze znalezienia tej i innych moich skrytek. To dało mi chęć i powera do kontynuowania zabawy i dostarczenia innym radości.
Poza tym kolega pomógł mi zainstalować kamerkę, którą w przyszłym roku będę przenosić z miejsca na miejsce aż dopadnę niszczyciela na gorącym uczynku. Jestem wytrwała i upierdliwa więc na pewno się uda. Już mam opracowany grafik. A jak ktoś zajuma kamerkę to niech się boi..."
Wracając do kesza:
Ze względu na otoczenie drzew może być trudność z sygnałem GSM i GPS warto skorzystać z funkcji offline lub po prostu wcześniej otworzyć aplikację.
Sam kesz to niewielkie pudełko w maskowaniu jakżeby inaczej naturalnym. W środku pozostawiam travelbug który otrzymałam w czasie GIFF 2021 w Krakowie.