Wzgórza, pagórki i dolinki.
To kontynuacja mocno specyficznej serii. Pewnie nigdy by nie powstała, gdyby nie kolejne fale epidemii koronawirusa i związane z nią różnego rodzaju obostrzenia. A na nie najlepszy sposób to leśne wędrówki. Podczas spacerów wśród wzniesień Masywu Góry Chełmskiej okazało się, że jest jeszcze sporo miejsc wartych okeszowania i dlatego kontynuujemy serię. Jest ona nietypowa ze względu na przyczynę powstania, ale w sumie dość standardowa jak na kesze w Masywie.
Zapraszamy na spacer! :)
PS. Pamiętajmy aby omijać uprawy leśne i młodniki. W pobliżu takich miejsc poruszamy się drogami leśnymi, ścieżkami lub wzdłuż granicy kultur.
Znajdujemy się w pobliżu jednego z zakrętów na powstałym nieco ponad dwa lata temu rowerowym singletracku, sfinansowanym z pieniędzy budżetu obywatelskiego. Jest to wąska, w większości utwardzona ścieżka o długości 5470 metrów. W chwili obecnej trasa jest mocno rozjeżdżona i w opinii większości rowerzystów nadaje się do kapitalnego remontu. Czy znajdą się na niego pieniądze i jaka będzie przyszłość tej inwestycji?
PS. Zgodnie z zasadami użytkowania trasy, piesi nie powinni na nią wchodzić!