Skip to content

Multiwersum 5: Skąd się biorą Skórkowańcy? Mystery Cache

This cache has been archived.

emfaza: Dziękuję wszystkim, którzy rozwiązali i znaleźli kesze z serii Multiwersum, oraz za wszystkie dobre słowa na jej temat. To była - moim zdaniem, choć ciężko mi oceniać własne projekty - całkiem udana seria pod względem zagadkowym i fabularnym, nieco gorsza pod względem pojemników (jeszcze wtedy byłem zupełnym amatorem w sztuce ukrywania), ogólnie licząc, raczej na plus. Niestety, od kiedy się przeprowadziłem, Bielany to dla mnie taki trochę koniec świata, i jestem ostatnio trochę bardziej zabiegany niż się spodziewałem - toteż serię archiwizuję, za co przepraszam - ale w ramach rekompensaty mogę powiedzieć, że w przygotowaniu jest inna zagadkowa seria... stay tuned [:)]

Piotrek - emfaza

More
Hidden : 11/20/2017
Difficulty:
3.5 out of 5
Terrain:
1.5 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:



Tutaj znajdziesz pozostałe części serii:



Rozwiązanie wystarczy wyznaczyć z dokładnością do 5 metrów - jeśli zmieścisz się w tym błędzie, checker poda Ci dokładne współrzędne!




Wypiłem z CJem dwa piwka, w telegraficznym skrócie opowiedziałem mu o moich perypetiach, on - o czym wiedziałem - stwierdził, że nie może mi pomóc, dał mi instrukcję obsługi tutejszego wehikułu multiwersalnego (w Polsce nie ma takich rzeczy. Szukajcie w Rosji...) i rozeszliśmy się w swoje strony.

Instrukcja była napisana slangiem z West Coast, co sprawiło mi początkowo niejakie kłopoty z jej odczytaniem. Ale w polu wyboru wpisałem: Ziemia, Europa, Polska, Warszawa, Bielany, rok 2017, październik, ...godzina... która była wtedy godzina?

I uświadomiłem wtedy coś, co czym wiedziałem podświadomie już w Krainie Żołnierzyków.

Jestem zgubiony.

Każda decyzja, każdy ruch inny niż oczekiwany, każdy krok i każdy oddech - przy każdej takiej okazji tworzy się odrębny wszechświat. Drobne, niemożliwe do zarejestrowania zmiany generują następne - i tak z jednego wyjściowego wszechświata poprzez reakcję łańcuchową tworzy się nieskończony szereg nowych wszechświatów.

I tylko w jednym z nich brakuje mnie. No, może nie tylko w jednym - ale tego jednego, prawdziwego mnie - tylko w jednym.

Groza tej myśli zatrzymała mnie w miejscu na jakieś dziesięć sekund. Potem wpisałem na ekran wehikułu - godzina piąta czterdzieści i siedemnaście sekund - tę ostatnią liczbę strzeliłem. Miałem jakieś półtora procenta szans, że trafiłem. Uruchomiłem wehikuł.

Z początku zapanowała ciemność, potem zobaczyłem znany mi dobrze skwerek przy stacji metra Słodowiec, a potem... znów ciemność. Poczułem, że ktoś założył mi na głowę worek jutowy, a ktoś inny związał ręce z tyłu. Normalnie zacząłbym się rzucać i krzyczeć, ale teraz byłem już jakby przyzwyczajony do tego.

- Tylko spokojnie - powiedział rzeczywiście spokojnym głosem mężczyzna, raczej starszy. - Tutaj, do kanciapy.

W kanciapie uderzył mnie silny zapach detergentów. Odgłos zamykanych drzwi, potem światło - było to rzeczywiście pomieszczenie gospodarcze na stacji metra. Zobaczyłem trzech mężczyzn, reprezentujących trzy pokolenia: najmłodszy, wyglądający jeszcze na nastolatka, starszy, w średnim wieku, i ten spokojny, mocno po sześćdziesiątce.

- Przepraszamy za tę całą szopkę. Nie wiemy, co przeżyłeś w poprzednich przejściach, a mogło to być na tyle traumatyczne, że nie mogliśmy być w stu procentach pewni twojego zachowania - powiedział średni. - A teraz pokrótce, bo myślę, że chcesz już wrócić do domu, tak jak my chcielibyśmy już mieć to za sobą. Ja nazywam się Omnia, to mój syn, Revelat, oraz ojciec, Tempus. Jesteśmy członkami Zakonu Czasu, naszym zadaniem jest pilnowanie porządku w Multiwersum. Zgodnie ze standardową procedurą zamknęliśmy ci portal powrotny, gdy byłeś we wszechświecie SEMJ282DX, znanym jako Wszechświat Trawiasty...

- Jak to standardową procedurą? Uwięzienie bogu ducha winnego obywatela w zupełnie obcym mu wszechświecie ma być niby standardowe? - Wszystko to, o czym mówił średni, było mi początkowo obce, ale teraz już rozumiałem wystarczająco wiele, by móc czuć gniew.

- Nie byłbym taki pewien co do tego bogu ducha winnego - odpowiedział Omnia. - Mamy wszelkie dowody, by stwierdzić, że zastrzeliłeś Armandosa, mafiosa z Probabilandii.

- Tak, zrobiłem to, ale on groził mi i dziesiątce pozostałych...

- Wiemy o wszystkim. Doszliśmy do tego metodą propagacji wstecznej - powiedział Revelat. Czymkolwiek ta propagacja by nie była, dalej byłem wzburzony.

- No to dlaczego...

- Ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy. Nie gorączkuj się, mogliśmy popełnić o wiele poważniejsze błędy. Zapomnijmy o wszystkim, ty pomożesz nam w rozwiązaniu jednego problemu, a my umieścimy cię we właściwym wszechświecie i wszystko wróci do normy. Zgoda? - wyciągnął do mnie rękę Omnia.

- Czyli to nie jest jeszcze...

- To jeden ze wszechświatów bliźniaczych. Wyizolował się z twojego jakieś jedenaście minut temu. To jak, pomożesz nam?

- A właściwie, to nie jest pytanie - nie możemy pozwolić ci istnieć w bliźniaczym wszechświecie, bo jest szansa, że napotkasz siebie z tego wszechświata, a to może być groźne - wtrącił się Tempus.

- No tak, prawda. Zatem nie masz innego wyboru - musisz nam pomóc.

- To jaki jest ten problem? - zapytałem, bo wyraźnie czułem, że czekają na moją zgodę.

- Mamy tu na Bielanach epidemię Skórkowańców - zaczął wyjaśniać Omnia. - Najbliższym ich odpowiednikiem z literatury byłoby zombie. Fakt faktem, w atmosferze ziemskiej rozpadają się w pył po kilku minutach, ale mimo wszystko nie chcemy, by ktokolwiek ich zobaczył. Skórkowańcy muszą się tu dostawać z któregoś wszechświata spośród tych, w których żyją, ale nie udało nam się ustalić, z którego, i to jest zadanie wyjątkowo trudne - nasze komputery wyliczałyby to latami. Prościej będzie wyznaczyć miejsce na Ziemi, w którym powstał portal, z którego się tu przedostają. Myślę, że możemy to zrobić na podstawie miejsc, w których się rozpadli - znamy te miejsca, zostały tam kupki pyłu - ale nikt z nas nie wymyślił efektywnego sposobu, jak można to zrobić. Oto lista współrzędnych, w których znaleziono pył.

  1. 52.27946, 20.95237
  2. 52.2796, 20.95439
  3. 52.27993, 20.95399
  4. 52.27932, 20.95432
  5. 52.28024, 20.95545
  6. 52.27946, 20.95393
  7. 52.27965, 20.95491
  8. 52.27955, 20.95396
  9. 52.27892, 20.9558
  10. 52.27901, 20.95425
  11. 52.27993, 20.9544
  12. 52.27975, 20.95352
  13. 52.27937, 20.95442
  14. 52.27985, 20.95592
  15. 52.27935, 20.95403
  16. 52.27964, 20.95426
  17. 52.27857, 20.95528
  18. 52.27946, 20.95496
  19. 52.27932, 20.95418
  20. 52.28062, 20.9538
  21. 52.27946, 20.95339
  22. 52.2792, 20.95492
  23. 52.27865, 20.95301
  24. 52.27945, 20.95446
  25. 52.28054, 20.9547
  26. 52.27953, 20.95444
  27. 52.27839, 20.9544
  28. 52.2791, 20.95373
  29. 52.27981, 20.95472
  30. 52.28009, 20.95277
  31. 52.27962, 20.9541
  32. 52.27907, 20.95463
  33. 52.27945, 20.95598

- To jak, mówi ci to coś? - ze zniecierpliwieniem spytał Revelat.

- Chyba tak... - Współrzędne nie były w postaci, do której byłem przyzwyczajony, ale nie stanowiło to kłopotu.

Additional Hints (Decrypt)

j gyr

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)